Piątkowa uroczystość otwarcia Gminnego Centrum Kultury w odrestaurowanym budynku po dawnej plebanii w Baranowie miała charakter "symboliczny". Obiekt nadal nie posiada pozwolenia na użytkowanie ze strony inspektoratu budowlanego, ani zgody straży pożarnej.
Po co otwierać budynek, z którego nie można korzystać? Takie pytania mogą zadawać sobie mieszkańcy gminy Baranów, którzy w ostatni piątek widzieli przecinanie wstęgi z ministrem edukacji, Przemysławem Czarnkiem, abp Stanisławem Budzikiem, posłem Krzysztofem Szulowskim i samorządowcami powiatu puławskiego. Mimo hucznego "otwarcia", cały obiekt jest i pozostanie zamknięty jeszcze przez co najmniej miesiąc. Gminne Centrum Kultury nie posiada pozwolenia na użytkowanie, a konsultacje z nadzorem budowlanym i strażą pożarną nadal się toczą.
- Uroczystość miała charakter symboliczny. Z naszej perspektywy inwestycja jest już ukończona. Posiada pozytywną opinię sanepidu, który nie zgłosił uwag. Czekamy jeszcze na zakończenie uzgodnień ze strażą pożarną i nadzorem budowlanym. Mam nadzieję, że te formalności zakończą się w ciągu miesiąca - tłumaczy Mirosław Grzelak, wójt Baranowa.
Straż miała uwagi dotyczące dwutorowego łącza komunikacyjnego, co wymusiło na gminie zainwestowanie w osobne radiowe łącze internetowe oraz kablowe, telefoniczne. Z tym ostatnim gmina miała problemy, bo firma Orange najpierw zgodziła się na przyłącze, a następnie z tej zgody się wycofała. Powodem są plany budowy światłowodu, który docelowo zastąpiłby tradycyjne, miedziane przewody. Ostatecznie kabel został położony, ale to nie zamknęło listy uwag. Osobnym wymogiem była poprawa funkcjonowania niedziałającego w trakcie kontroli głównego wyłącznika zasilania. Wójt Grzelak zapewnia, że ta usterka została już usunięta.
Jeśli gminie uda się zdobyć niezbędne zezwolenia, w dawnej plebanii zacznie działać nowe centrum kultury z lokalną izbą tradycji. Trafią do niego pracownicy GCK, którzy obecnie zajmują biura Urzędu Gminy. Zwolnione miejsce na parterze magistratu zająć mają natomiast urzędnicy ośrodka pomocy społecznej. Z kolei biura po GOPS zostaną przeznaczone na archiwum.
Przypominamy, że zgodnie z pierwotną umową, remont XIX-wiecznego zabytku miał zakończyć się już w październiku zeszłego roku. Tego terminu firma Solarprofi z Lenda Ruskiego nie dotrzymała. Prace, zgodnie z kolejnymi aneksami, potrwały kilka miesięcy dłużej. Na domiar złego, wyższy może być również ostateczny koszt renowacji. Firma wystąpiła do UG w Baranowie o dodatkowe 450 tys. zł, argumentując swoje roszczenia wysoką inflacją oraz skutkami wojny na Ukrainie. Władze Baranowa wypłaty odmówiły, więc wykonawca wystąpił przeciwko gminie na drogę sądową.
Inwestycja w Baranowie pierwotnie miała być warta niecałe 3 mln zł. Jej wykonanie było możliwe dzięki zdobyciu przez lokalny samorząd rządowej dotacji w wysokości ok. 2,7 mln zł. Terminu prawdziwego otwarcia GCK gmina na razie nie podaje.