Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Świdnik

13 marca 2022 r.
18:51

Od lat pomagają bezdomnym, ubogim i potrzebującym. Teraz otworzyli tymczasowy dom dla uchodźców

Pani Swietłana razem z młodszą córką od kilku dni mieszka Tymczasowym Dom dla Uchodźców w Bystrzejowicach Trzecich
Pani Swietłana razem z młodszą córką od kilku dni mieszka Tymczasowym Dom dla Uchodźców w Bystrzejowicach Trzecich (fot. Piotr Michalski)

– Jak mam jakieś zajęcie to trochę mniej myślę o tym co w Ukrainie – przyznaje pani Swietłana. Pochodzi z Krzemieńca – miasta, które przed atakiem Rosji było chętnie odwiedzane przez turystów. W Polsce jest z córkami. W ogarniętym wojną kraju zostali pozostali jej bliscy. – Przy osobach z Ukrainy staram się powstrzymać emocje, płaczę później, w domu – mówi opiekująca się uchodźcami Bożena Wiśniewska z lubelskiego Bractwa Miłosierdzia im. Św. Brata Alberta

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Pani Swietłana razem z młodszą córką od kilku dni mieszka Tymczasowym Dom dla Uchodźców w Bystrzejowicach Trzecich (powiat świdnicki). Podczas rozmowy z nami wyciąga telefon, pokazuje zdjęcia ze swojego rodzinnego miasta. Na jednym pejzaż. Porośnięte drzewami wzgórze z ruinami zamku, u podnóża malownicze budynki.

– Mieszkam o tutaj – pokazuje palcem na wyświetlaczu. – Ten zamek należał kiedyś do królowej Bony. W Krzemieńcu jest wiele zabytków m.in. kościołów i kamienic a także muzeum Juliusza Słowackiego – opowiada Ukrainka, która ma polskie korzenie. – To piękne miasto. Krzemieniec był często odwiedzany przez turystów. Po chwili dodaje: – Mam nadzieję, że wojna się szybko skończy. I wrócimy do domu.

Tymczasowy dom

– Tymczasowy Dom dla Uchodźców w Bystrzejowicach Trzecich otworzyliśmy sami, później dołączyła do nas gmina Piaski – mówi Monika Zielińska, prezeska Bractwa Miłosierdzia im. Św. Brata Alberta w Lublinie, które poza pomocą osobom bezdomnym, ubogim i potrzebującym zaangażowało się także w pomoc Ukraińcom.

Dom w Bystrzejowicach Trzecich został zgłoszony do punktu recepcyjnego w Dorohusku, dzięki czemu trafiają tutaj ukraińscy uciekinierzy.

– Obecnie mamy 37 osób, ale już w poniedziałek siedemnaścioro wyjeżdża. Jadą dalej, do Niemiec. Myślę, że w ciągu najbliższych dni po ich wyjeździe przyjadą nowe osoby. Docelowo możemy przyjąć 42. osoby. Jeśli będzie ich więcej to też pomożemy. Mamy jeszcze materace, które można rozłożyć na podłodze. Zawsze to lepsze niż spanie na dworcu.

W budynku, w którym schronienie znaleźli uchodźcy, przed laty funkcjonowała szkoła tzw. tysiąclatka. Później działał Zakład Aktywizacji Zawodowej, prowadzony przez Bractwo. W ostatnim czasie budynek stał pusty. – Kiedy wybuchła wojna w Ukrainie, postanowiliśmy przygotować to miejsce na przyjęcie uchodźców – dodaje Monika Zielińska.

Mieszkańcy niezastąpieni

Z pomocą przyszli mieszkańcy, w tym panie z kół gospodyń wiejskich, strażacy-ochotnicy, pracownicy opieki społecznej i urzędnicy z Piask. Wolontariusze zakasali rękawy i wzięli się do sprzątania i szykowania pokoi dla uciekinierów.

– Udało nam się załatwić łóżka, przyjechały aż z Holandii z dawnych hoteli, dzięki temu mamy np. podwójne duże i wygodne materace – opowiada prezeska Bractwa i wylicza: – Poza materacami podwójnymi, mamy też pojedyncze łóżka, są też piętrowe i łóżeczka dla dzieci.

W budynku jest ok. 10 pokoi. – W każdym z nich mieszka jedna rodzina, dzięki temu mają nieco prywatności – mówi prezeska Bractwa. – Na parterze i piętrze są kuchnie oraz kilka łazienek.

Ośrodek powstał w tydzień. – Wszystko dzięki pomocy okolicznych mieszkańców, którzy poświęcili swój prywatny czas, żeby to wszystko zorganizować – podkreśla Zielińska. – W budynku trzeba było posprzątać, a także wyposażyć go w potrzebne urządzenia: pralki, lodówki i meble.

– Jeden do drugiego zaczął dzwonić. Szybko się zebraliśmy i zorganizowaliśmy aby pomóc: strażacy, sąsiedzi, znajomi znajomych… – mówi Elżbieta Bejner-Kucharczyk. – To wszystko jest dzięki darczyńcom. Czasem nawet za bardzo nie wiadomo od kogo. Bo ktoś przychodzi, my dziękujemy i na tym się kończy. Gdyby nie pomoc innych, to tego ośrodka by się nie dało stworzyć.

– Przychodzimy codziennie po pracy. I pytamy co jest do roboty. Pomagamy m.in. przy segregowaniu darów – dodaje Krzysztof Jarocki z OSP Bystrzejowice Trzecie.

Uchodźcy

– Pierwsza grupa przyjechała 7 marca – opowiada Bożena Wiśniewska, pracownica Bractwa Miłosierdzia im. Św. Brata Alberta w Lublinie, która razem z Adamem Janaszem zajmuje się uchodźcami w bystrzejowickim ośrodku. – Wcześniej trzeba było przygotować bazę noclegową. 7 marca trwały jeszcze prace. Ok. godz. 21.30 zadowoleni z tego, że ośrodek jest już gotowy szykowaliśmy się do wyjazdów do domu. I wtedy otrzymaliśmy telefon, że o godz. 22 przyjeżdża pierwsza grupa z Ukrainy.

Do tymczasowego domu dotarła w nocy 17 osobowa grupa z Charkowa. – I trzeba było ich rozlokować do poszczególnych pokoi. Byli bardzo zmęczeni. Nic nie mówili. Chcieli tylko położyć się spać. Później po ok. 2 godzinach przyjechała jeszcze pani z córką. Nad ranem dojechały jeszcze osoby. A później kolejne.

– Jesteśmy obie, z moją 12-letnią córką. Starsza córka – 18-letnia zaraz jak wybuchła wojna pojechała do swojego chłopaka do Słubic – opowiada pani Swietłana.

Kobieta jest bardzo pomocna m.in. przy przyjmowaniu nowych uchodźców. Tłumaczy, pomaga rozlokowywać swoich rodaków w pokojach. Spisuje zakupy – produkty potrzebne do przygotowania popularnych w Ukrainie dań. – Jak mam jakieś zajęcie to trochę mniej myślę o tym co w Ukrainie – przyznaje pani Swietłana.

– Wykorzystaliśmy jej energię i chęci do pomocy – dodaje pani Bożena. Opiekująca się uchodźcami pracownica Bractwa przyznaje, że z mieszkającymi w ośrodku uciekinierami stara się nie rozmawiać o wojnie. Sama jednak wspominając przyjazd 6-letniego chłopca, który bardzo płakał po rozstaniu ze swoim ojcem, ma łzy w oczach. Chwytających za serce sytuacji widzi więcej.

– Jest pani wrażliwą osobą – stwierdzam.

– Przy osobach z Ukrainy staram się powstrzymać emocje, płaczę później, w domu – przyznaje nasza rozmówczyni.

Opał na wagę złota

Mieszkańcy domu tymczasowego, który ma powierzchnię ok. 500 mkw. mają zapewnione posiłki. Mogą korzystać też w telewizji i internetu.

Problem w tym, że budynek trzeba ogrzać.

– Opał: węgiel czy drewno to jest obecnie najpotrzebniejsza potrzeba. W nocy z piątku na sobotę było 10 stopni Celsjusza. Dzieci muszą mieć ciepło, żeby nam się nie pochorowały – przyznaje Monika Zielińska. – Zwracaliśmy się już do Lubelskiego Węgla Bogdanka a także kilku nadleśnictw o pomoc, ale nam odmówiono. Na nasz apel odpowiedziało pozytywnie jedynie Nadleśnictwo Łuków. Pomogło nam też Zrzeszenie Producentów Owoców Stryjno-Sad. Wszystkim darczyńcom za okazana pomoc bardzo dziękujemy.

Poza opałem w ośrodku przyda się też żywność. Nie musi być wyłącznie ta z długim terminem ważności do spożycia. – Chodzi o zakupy produktów spożywczych, które robimy do swoich domów tj. parówki, wędlina, żółty ser, płatki śniadaniowe, mleko, jogurty, pieczywo, serki a także warzywa i owoce – wylicza Zielińska, która przyznaje, że konserwy też się przydadzą. – Żeby przygotować suchy prowiant na drogę – wyjaśnia prezeska Bractwa. Podkreśla, że stowarzyszenie, którym kieruje liczy też na pomoc systemową.

– Teraz korzystamy z pomocy wolontariuszy, ale kiedyś trzeba będzie zatrudnić dodatkowe osoby. Do tego wszystkiego dochodzą też opłaty – za prąd, wodę i wywóz śmieci.

Dary można przywozić nie tylko do ośrodka w Bystrzejowicach Trzecich 21 ale też do siedziby Bractwa, przy ul. Zielonej 3 w Lublinie.

Co z bezdomnymi?

– Nasze Bractwo prowadzi swoją misję od blisko 30 lat i nie przestaliśmy robić tego co przed wybuchem wojny w Ukrainie. Dalej pomagamy Polakom, osobom biednym i potrzebującym – zapewnia prezeska Bractwa. – Budynki, w których mieszkają uchodźcy są nowymi miejscami. Poza pomocą Ukraińcom dalej działamy normalnie. Do naszej jadłodajni przy ul. Zielonej w Lublinie przychodzi codziennie ok. 250 osób. Przy ul. Dolnej Panny Marii dalej prowadzimy schronisko dla bezdomnych mężczyzn. Ten ośrodek w Bystrzejowicach jest ośrodkiem nowym – reaktywowanym, nastawionym na pomoc uchodźcom wojennym. Podobnie jak budynek przy ul. Ruckiego w Lublinie, gdzie przebywają 24 osoby. To kobiety z dziećmi.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Nowa inwestycja przy Nałęczowskiej zmieni obraz dzielnicy? Temat wróci do Rady Miasta, bo 20 miejsc parkingowych to za mało

Nowa inwestycja przy Nałęczowskiej zmieni obraz dzielnicy? Temat wróci do Rady Miasta, bo 20 miejsc parkingowych to za mało

Ulica Nałęczowska w Lublinie czeka na duże zmiany. W rejonie skrzyżowania z Aleją Kraśnicką planowana jest budowa nowoczesnego kompleksu z wysokimi wieżowcami, przestrzeniami usługowymi i placem miejskim. Inwestorzy podkreślają, że projekt odpowiada na realne potrzeby miasta i będzie korzystny dla jego rozwoju. Decydować będzie Rada Miasta.

Z Lublina na Międzynarodową Stację Kosmiczną

Z Lublina na Międzynarodową Stację Kosmiczną

Sławosz Uznański-Wiśniewski to drugi Polak, który poleci w kosmos i pierwszy, który trafi na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Co tam będzie robił? A na przykład testował specjalny hełm do sterowania komputerem za pomocą myśli. Hełm, który powstał w Lublinie. – Dziś nasz sprzęt znajduje się na stałym wyposażeniu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, a my jesteśmy w trakcie realizacji naszego pierwszego, w pełni samodzielnego eksperymentu w ramach polskiej misji IGNIS – mówi dr Dariusz Zapała z firmy Cortivision, która stworzyła innowacyjny hełm dla polskiego astronauty

Remis byłby najuczciwszy - ocenia mecz z Cracovią trener Motoru

Mateusz Stolarski (Motor Lublin): Nie wygrywa się spotkania za to, że ma się piłkę

Motor w sobotni wieczór musiał uznać wyższość Cracovii. „Pasy” wygrały w Lublinie 1:0. Jak szkoleniowcy obu drużyn oceniają spotkanie?

Kopalnia w Bogdance wydobywa węgiel najtaniej w kraju

Węgiel z Bogdanki na Ukrainę, czyli co dalej z lubelską kopalnią

– Po zakończeniu wydobycia węgla chcemy nadal być silnym przedsiębiorstwem przemysłowo-energetycznym – mówił na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach wiceprezes ds. rozwoju Lubelskiego Węgla „Bogdanka” Sławomir Krenczyk. Sporą szansą na zbyt węgla z Bogdanki może być rynek ukraiński.

Jarosław Milcz po raz kolejny poprowadził Lubliniankę do zwycięstwa
ZDJĘCIA

Na Wieniawie lubią horrory. Lublinianka pokonała Start Krasnystaw w ostatniej akcji meczu

Piłkarze Lublinianki po raz kolejny dostarczyli swoim kibicom solidnej dawki emocji. Jeszcze w 87 minucie meczu ze Startem Krasnystaw przegrywali u siebie 1:2. Mimo to wyszarpali trzy punkty. Jarosław Milcz gola na wagę zwycięstwa zdobył w... ósmej minucie doliczonego czasu gry.

Cracovia znowu lepsza od Motoru, Sergi Samper przeprasza za kartkę
ZDJĘCIA, WIDEO
galeria
film

Cracovia znowu lepsza od Motoru, Sergi Samper przeprasza za kartkę

Czwarty raz w rym sezonie, ale pierwszy w 2025 roku Motor nie strzelił gola w meczu u siebie. Beniaminek z Lublina nie zrewanżował się też Cracovii za porażkę z jesieni 2:6. Tym razem „Pasy” wygrały 1:0, a kluczowa dla losów spotkania była czerwona kartka Sergi Sampera, którą Hiszpan obejrzał już w 49 minucie.

Atakujący Bogdanki LUK Lublin Kewin Sasak:

Marcin Komenda, Bogdanka LUK Lublin: Ten sezon jest kapitalny

Powiedzieli po trzecim meczu półfinałowym play-off: JSW Jastrzębski Węgiel - Bogdanka LUK Lublin 2:3

Manolo i jego koledzy będą chcieli jak najszybciej zapomnieć o spotkaniu w Bytomiu

Wisła Puławy bez szans w wyjazdowym starciu z Polonią Bytom

Bez niespodzianki w Bytomiu. Choć Wisła Puławy próbowała postawić się faworyzowanej Polonii to nie udało jej się wywalczyć na trudnym terenie choćby jednego punktu

Fragment rywalizacji w Słupsku

PGE Start Lublin został rozgromiony w Słupsku

Podopieczni Wojciecha Kamińskiego ulegli Enerdze Icon Sea Czarni różnicą aż 23 pkt. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że ten wynik to sensacja, ale również olbrzymie rozczarowanie.

Majówka za pasem. Kalendarz wydarzeń zapowiada moc atrakcji
1 maja 2025, 0:00

Majówka za pasem. Kalendarz wydarzeń zapowiada moc atrakcji

Majówka zbliża się wielkimi krokami. Biorąc zaledwie trzy dni urlopu zyskujemy aż 9 dni odpoczynku. Co przez ten czas można robić w województwie lubelskim? Podpowiadamy co wtedy dzieje się w regionie.

Lewart w trzech ostatnich meczach zdobył siedem punktów

Druga wygrana na wiosnę, Lewart lepszy od Wiślan

W trzech ostatnich meczach Lewart wywalczył siedem punktów. W sobotę beniaminek z Lubartowa pokonał u siebie Wiślan Skawina 1:0, a bohaterem gospodarzy okazał się Łukasz Najda, który zdobył jedynego gola.

Dbają nie tylko o drzewa. Przed nami "Piątka z leśnikami"

Dbają nie tylko o drzewa. Przed nami "Piątka z leśnikami"

Już 10 maja w Uroczysku Stary Gaj odbędzie się wyjątkowe wydarzenie łączące aktywność fizyczną, kontakt z przyrodą i szczytny cel – „Piątka z leśnikami”. Organizatorzy zapraszają nie tylko biegaczy, ale także wszystkich miłośników lasu i pomagania.

Ulica jak "pole bitwy". Na Ceglanej będzie nie tylko asfalt

Ulica jak "pole bitwy". Na Ceglanej będzie nie tylko asfalt

Wcześniej ulica Twarda, teraz Ceglana. Urzędnicy szukają wykonawcy tej długo wyczekiwanej przez mieszkańców przebudowy drogi.

Sax night
Foto
galeria

Sax night

Imprezy w najpopularniejszym lubelskim Klubie 30 to destylat zabawy. Kto był ten wie, a kto nie był, niech żałuje. Imprezy odbywają się często na dwóch, a nawet na trzech parkietach, a każdy z inną muzyką. Ten stylistyczny eklektyzm sprawia, że co weekend klub przeżywa prawdziwe oblężenie. Specjalnie dla Was przygotowaliśmy fotogalerię z weekendowych szaleństw w popularnej Trzydziestce, z której dowiecie się, jak się bawi Lublin.

W decydującym meczu półfinału play-off Bogdanka LUK Lublin pokonała Jastrzębski Węgiel 3:2 i zagra w finale

Niespodzianka: Bogdanka LUK Lublin co najmniej ze srebrnym medalem, ograła Jastrzębski Węgiel

W trzecim decydującym spotkaniu półfinałowym play-off Bogdanka LUK Lublin po zaciętym boju pokonała mistrza Polski Jastrzębski Węgiel 3:2 i po raz pierwszy w historii zagra o medale mistrzostw Polski, i to od razu o złote

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium