Uschła zdecydowana większość drzew posadzonych na zlecenie miasta przy okazji budowy chodnika z osiedla Poręba do przystanku PKP Lublin Zachodni. Obumarłe sadzonki mają być zastąpione nowymi na koszt firmy, która prowadziła tu prace.
Uschnięte drzewa widać koło schodów biegnących od ul. Węglinek na szczyt nasypu, na którym znajduje się przystanek kolejowy. Schody zostały zbudowane na polecenie władz miasta, żeby ułatwić pieszym dojście do tunelu, którym można dotrzeć na peron oraz legalnie przejść pod torami do lasu Stary Gaj.
Rozwiązali problem
Niegdyś na nasyp wchodziło się stromą ścieżką, która zimą i po deszczu robiła się niebezpiecznie śliska, dlatego wiele osób pokonywało ją chwytając się drzewek lub ogrodzenia prywatnej posesji. W połowie zeszłego roku oddano do użytku schody biegnące po nasypie, towarzyszącą im pochylnię, która przydała się zwłaszcza rowerzystom jadącym do lasu, oraz chodnik od schodów do ul. Szafirowej. Całość kosztowała niemal 200 tys. zł.
Drzewo za drzewo
We wspomnianej cenie mieściła się także wycinka 57 drzew, w których miejscu poprowadzono nową trasę dla pieszych. Pozwolenie na usunięcie zieleni, wydane przez Urząd Marszałkowski, dotyczyło głównie samosiejek brzozy brodawkowatej, wierzby oraz śliwy.
Decyzja zobowiązywała również miasto do tego, by w miejscu wycinanych drzew posadzić nowe. Miało to być 57 drzew gatunku grab pospolity. Również to uwzględniała kwota widniejąca na umowie zawartej przez miasto z firmą Art-Bruk z podlubelskiego Miłocina.
Szelest suchych liści
Ani jedno z drzew nie okryło się solidnie zielenią, a zdecydowana większość po prostu uschła. Zaalarmowała nas o tym jedna z Czytelniczek.
– A wcześniej te drzewka żyły w szkółkach – zauważa pani Sylwia. – Albo ktoś złośliwie uszkadza korzenie, albo drzewka czymś truje.
Pojechaliśmy na miejsce. Na 38 spośród 57 nowych grabów widać było wyłącznie suche liście. Na pozostałych 19 były pojedyncze zielone listki, ale również te drzewa nie wyglądały zdrowo.
Mają być wymienione
Grabom przyglądał się już Urząd Miasta.
– Jeśli chodzi o teren przy dojściu do przystanku kolejowego Lublin Zachodni stwierdzono tam 35 drzew, które nie rokują szans na przeżycie – informuje Justyna Góźdź z biura prasowego Ratusza. – Nastąpi tam wymiana drzew. Prace będą realizowane jesienią.
W Alejach też uschły
Na wymianę zanosi się też w Al. Racławickich, gdzie nie przyjęły się drzewka posadzone przy okazji przebudowy drogi. Również tu uschło wiele sadzonek.
– Wykonawcę przebudowy zobowiązano do złożenia szczegółowego raportu o stanie drzew. Był to pierwszy tak kompleksowy przegląd w zakresie zieleni, zarówno drzew jak i krzewów, po zakończonej przebudowie – podkreśla Góźdź. Co wynikło z tego przeglądu? – Stwierdzono słabą kondycję łącznie 62 drzew.
Aleje objęte są siedmioletnią gwarancją, dotyczącą także drzew. – Co rok wykonywane będą przeglądy gwarancyjne. Jeśli przesadzone lub nowo nasadzone drzewa się nie przyjmą, wykonawca, zgodnie ze specyfikacją, ma obowiązek wymienić je na nowe o zbliżonej wielkości. I tak też będzie w tym przypadku – deklaruje Góźdź. Również ta operacja planowana jest na jesień.