Od godziny 17 w czwartek do dzisiejszego poranka strażacy mieli pełne ręce roboty. Aż 554 razy interweniowali po wieczornych i nocnych burzach, które przeszły nad województwem lubelskim.
Silny wiatr towarzyszący burzom łamał drzewa, które trzeba było usuwać z dróg. Niszczył też budynki.
Strażacy odnotowali aż 43 uszkodzone w trakcie nawałnicy domy. Najwięcej w powiecie tomaszowskim (19) i hrubieszowskim (8). Wiatr zniszczył też 80 budynków gospodarczych. 61 razy strażacy interweniowali w związku z uszkodzonymi liniami energetycznymi. Było 11 podtopień. Drzewa lub gałęzie drzew spadały też na samochody. Zanotowano 8 takich przypadków. W powiecie świdnickim doszło do pożaru od wyładowania atmosferycznego.
Okuninka po burzy
Bardzo dużo interwencji było w powiecie zamojskim (139).
– Najwięcej zdarzeń dotyczyło połamanych drzew, które w części spowodowały uszkodzenie budynków lub zaparkowanych samochodów. Ponad 20 to zdarzenia dotyczące budynków mieszkalnych, budynków gospodarczych w tym 7 w Chomęciskach Dużych. Odnotowano też kilka zerwanych linii energetycznych – relacjonuje mł. bryg. Andrzej Szozda, oficer prasowy, KM PSP w Zamościu. – Słowa podziękowania kieruję do wszystkich strażaków szczególnie z jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych, którzy aktywnie uczestniczyli w działaniach – dodaje Szozda.
Dużo interwencji było także w powiecie tomaszowskim (109), ale nawałnica szkody wyrządziła także na północy regionu. W rejonie Białej Podlaskiej strażacy wyjeżdżali do akcji 46 razy.
Na szczęście nikt nie został ranny.