Kilka milionów sztuk kombinezonów i jeszcze więcej fartuchów. W poniedziałek z Chin do Małaszewicz przyjechał sprzęt medyczny do walki z pandemią.
Potrzeba było aż 41 kontenerów, aby zmieścić blisko 500 ton towaru. – To jednorazowy sprzęt medyczny z Chin do walki z pandemią w Polsce. To zarazem największy taki transport kolejowy i pierwszy w tym roku – mówi Paweł Ossowski prezes firmy Zarys z Zabrza, która w ubiegłym roku sprowadziła już do Polski tony sprzętu medycznego gigantycznymi samolotami – Rusłanami i Jambo Jetem.
– Tutaj mamy kilka milionów sztuk kombinezonów, kilkanaście milionów fartuchów. Ale również strzykawki i igły do szczepień – zaznacza szef firmy.
W 90 proc. to sprzęt zakontraktowany przez Agencję Rezerw Materiałowych. – A 10 proc. trafia na potrzeby naszej firmy, m.in. zaopatrzymy szpitale – dodaje Ossowski.
Dlaczego kontenery jechały aż z Chin? – Nasze moce krajowe nie są wystarczające. Nie jesteśmy w stanie uszyć takiej liczby kombinezonów, stąd ten transport – tłumaczy szef Zarysu.
W ubiegłym roku firma zdecydowała się na drogę lotniczą, ze względu na presję czasową. – Tym razem, z racji ekonomicznej wybraliśmy kolej – zaznacza Ossowski.
Taka podróż zajęła 14 dni. – Szlak kolejowy w Chinach był ostatnio zablokowany i zorganizowanie składów kolejowych było wyzwaniem – nie ukrywa Paweł Ciesek koordynator tego projektu.
Wagony zatrzymały się w poniedziałek na terminalu przeładunkowym w Małaszewiczach, skąd zostaną przeładowane do tirów. Firma Zarys nie chce zdradzać szczegółowych finansowych tej operacji.
Przypomnijmy, że w grudniu jeden z największych samolotów na świecie Rusłan przyleciał z Chin do Pyrzowic na zlecenie tej firmy. Przywiózł wówczas kombinezony lekarskie i pulsoksymetry. Spółka wyposażyła także szpital na Stadionie Narodowym w Warszawie.