W XX w. cały świat oszalał na punkcie azbestu. Te włókniste minerały, charakteryzujące się doskonałymi parametrami fizyko-chemicznymi, m.in. wytrzymałością i odpornością na wysokie temperatury, znalazły liczne zastosowania w wielu dziedzinach gospodarki. Azbestu używano zarówno w budownictwie, przy produkcji pokryć dachowych (w Polsce popularny eternit), płyt elewacyjnych czy rur, jak i w wyrobach stosowanych w gospodarstwach domowych czy chemii kosmetycznej. Udowodniony negatywny wpływ włókien azbestowych, głównie na układ oddechowy, spowodował wycofywanie się kolejnych krajów z importu, produkcji i stosowania wyrobów zawierających ten szkodliwy składnik. Polska wprowadziła taki zakaz w 1997 r.
Walka z azbestem trwa. Mimo realizacji unijnych projektów finansujących utylizację azbestu, w Polsce nadal widzimy eternit na dachach. Kilka lat temu było głośno o firmach kosmetycznych, w produktach których wykryto włókna azbestowe. Mając świadomość stałego zagrożenia, Unia Europejska realizuje od lat projekty związane z ochroną przed azbestem.
Najnowsza decyzja, odnosząca się do bezpieczeństwa pracy, pochodzi z 27 czerwca br., kiedy osiągnięto porozumienie między Parlamentem Europejskim i Radą UE w kwestiach: dopuszczalnych limitów ekspozycji na azbest w miejscu pracy (z 0,1 do 0,01 włókien azbestu na cm³), stosowania środków ochrony indywidualnej, czyszczenia odzieży, procedur odkażania oraz wysokiej jakości szkoleń pracowników. Firmy zajmujące się azbestem będą musiały pozyskać stosowne certyfikaty.
Równolegle w Parlamencie trwają prace, także służące ochronie pracowników, nad dyrektywą dotyczącą wartości granicznych dla ołowiu i diizocyjanianów.