![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2024/2024-02/16757fe84a67855ceffae63a0791272e_std_crd_830.jpg)
Kiedy wysiadał z auta pod sklepem, już się zataczał. Wrócił do samochodu z alkoholem i zasnął. W takich okolicznościach 37-latka zastali policjanci.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Był poniedziałek, gdy dyżurny policji w Opolu Lubelskim odebrał informację, że pod dyskont w miejscowości Godów przyjechał volvo człowiek, który może być pijany. Świadek dodał, że mężczyzna zataczał się już wysiadając z samochodu. Później poszedł do sklepu.
Kiedy mundurowi na miejsce dojechali, opisane volvo stało na parkingu, a w środku był 37-latek. Spał. Funkcjonariusze drogówki go obudzili i od razu wyraźnie poczuli, że mężczyzna trzeźwy raczej nie jest. Badanie alkomatem to potwierdziło. Kierowca volvo, mieszkaniec powiatu puławskiego miał w organizmie prawie 3 promile alkoholu. Okazało się, że w takim właśnie stanie dojechał do dyskontu, by kupić dodatkowy trunek.
– Wczoraj 37-latek usłyszał zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu kara do 3 lat więzienia. Dodatkowo 37-latek musi liczyć się z sądowym zakazem kierowania pojazdami oraz wysoką grzywną – podsumowuje asp. Katarzyna Bigos, rzeczniczka opolskiej policji.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)