To się nazywa debiut. Piotr pierwszy raz wystartował w konkursie i okazał się najlepszy w Polsce! Uczeń z opolskiej podstawówki zajął I miejsce w konkursie polonistycznym. Wygraną nie pochwalił się w klasie ani w domu, bo jak stwierdził rozbrajająco, wiedział, że pani nauczycielka wszystkim powie.
Piotr Rydz jest uczniem 2 klasy w Szkole Podstawowej nr 1 im. Kornela Makuszyńskiego w Opolu Lubelskim. Wiosną wziął udział w Ogólnopolskim Konkursie Polonistycznym „Z poprawną polszczyzną na co dzień”, któremu patronuje Komitet Nauk Humanistycznych przy Polskiej Akademii Nauk. Pokonał trzy etapy i kilka tysięcy uczniów z całego kraju, którzy wystartowali w tej rywalizacji.
Uczestnicy rozwiązywali testy z poprawności językowej, redagowali tekst tak, żeby wypowiedź spełniała kryterium poprawności językowej i pisali opowiadanie do podanej historyjki obrazkowej.
- To były cztery obrazki, które przed napisaniem historii mogłem ułożyć w dowolnej kolejności. Na pierwszym było dziecko, które szło do szkoły – mówi Piotr opisując konkursowe zadania. Nie musiały być trudne a samo wydarzenie stresujące, bo po kilku miesiącach jakie upłynęły, laureat już nawet nie bardzo pamięta o czym było opowiadanie, które napisał.
Rodzice dodają, że syn bardzo lubi komiksy, czyta ich bardzo dużo, więc stąd może łatwość w łączeniu obrazków i tekstu. Okazuje się, że chłopiec wychowuje się na klasyce. Preferuje Tytusa Romka i A’Tomka, poznając kolejne księgi autorstwa Papcia Chmiela. Oprócz komiksów ulubionym zajęciem jest układanie klocków Lego. Pudełko z serii Super Mario Luigi by było najlepszą nagrodą za zdobycie tytułu mistrza poprawnej polszczyzny 2022.
– Często układam to, co jest pokazane na pudełku, brat sam coś wymyśla i buduje – mówi Piotrek, mając na myśli starszego o dwa lata Kubę a nie dwulatka Antosia.
Mama chłopców sądzi, że dzięki temu, że Piotrek towarzyszył przy nauce Kuby, zaczął czytać już jako czterolatek. I teraz tak świetnie sobie radzi.
W ramach konkursowych zadań uczestnicy musieli poznać i umieć wytłumaczyć co znaczą przysłowia czy powiedzenia typu: być na świeczniku albo kozioł ofiarny. Domownicy zdradzają, że pomocna była metoda czytania tekstu do zapamiętania przed snem i trzymanie kartek pod poduszką.
- Zaciekawiło mnie powiedzenie drzeć z kimś koty – przyznaje drugoklasista. Mama podpowiada, że to z powodu darcia kotów ze starszym bratem no i kot to zwierzę, które Piotrek by chciał mieć. Jest szansa, że rodzice się zgodzą, ale przyszły właściciel ma precyzyjne zamówienie: rudy, puszysty, żeby nie był płochliwy i żeby nie drapał.
Chłopiec pytany o szkołę, mówi, że oprócz polskiego lubi matematykę. Odrabianie lekcji i nauka nie zabiera mu dużo czasu. Proszony, by poradził coś swoim rówieśnikom, którzy mają kłopoty z poprawnym czytaniem i pisaniem, mówi krótko: ćwiczyć.
Laureata do konkursu przygotowywała Aneta Mirosław. Nauczycielka namawiała chłopca by wziął udział, bo ten nie był przekonany czy sobie poradzi. Robili dodatkowe ćwiczenia, omawiali powiedzenia. Piotrek ma w swojej klasie dwóch finalistów tego konkursu: Wojciecha Tokarskiego i Gabriela Kusia oraz Filipa Babskiego, który wywalczył wyróżnienie.