Nawet hymn państwowy śpiewały dzieci mikołajowi jadącemu w pociągu, gdy prosił je o piosenkę lub wiersz. Nadwiślańska Kolej Wąskotorowa zorganizowała w niedzielę specjalny przejazd, któremu patronował św. Mikołaj. Chętnych było tylu, że 11 grudnia powtórka!
Organizatorzy oceniają, że w czasach kiedy Nadwiślańska Kolej Wąskotorowa jest własnością powiatu opolskiego jeszcze takiego przejazdu specjalnego nie było. W niedzielę kolejka ruszyła ze stacji Karczmiska ze specjalnym gościem w charakterystycznym czerwono-białym stroju.
- Bardzo szybko mieliśmy rezerwację na wszystkie miejsca w wagonach. Pojechaliśmy z kompletem pasażerów i wszyscy w świetnych humorach – relacjonuje Kamil Domański, kierownik sekcji Nadwiślańskiej Kolejki Wąskotorowej.
Z głośników było słychać świąteczne melodie i kolędy. Ale nie brakowało autorskich wykonań bardzo różnego repertuaru.
- Z mikołajem nie jest łatwo, bez wierszyka albo piosenki nie ma nagrody. Wiadomo, niektóre dzieci się wstydzą inne się boją kogoś obcego z brodą i donośnym głosem. Ale rodzice zachęcali, ja żartowałem, żeby zaśpiewały coś YouTuba i było bardzo przyjemnie. Chyba ze trzy razy usłyszałem hymn państwowy ale były wierszyki i piosenki znane z przedszkola czy fragment kolędy – mówi Grzegorz Walencik, który w stroju mikołaja wcielał się w rolę najważniejszej osoby w całym pociągu. Pozował do zdjęć i rozdawał słodycze.
– U nas w Karczmiskach biblioteka i dom kultury to jedna instytucja, kilka lat temu koleżanki stwierdziły, że z uwagi na posturę nadaję się na mikołaja. Był strój, który uszyła jedna z pracownic i tak to się zaczęło. Pierwszą imprezą były mikołajki dla 60. dzieci i ich rodziców, miałem tremę, ale z wydarzenia na wydarzenie było coraz lepiej. Już tak się utarło, że chodzę do przedszkolaków i do szkoły. Rodzice zapraszają mnie do domów – dodaje pan Grzegorz, który w cywilu pomaga w organizacji wydarzeń kulturalnych i wszelkich innych ale jeśli trzeba układa płytki.
Wspomina, że gdy syn był mały, żona pokazywała mu przez okno idącego mikołaja, chłopiec bez wahania stwierdził: Tata, to przecież tata.
– Kiedy w niedzielę rano szykowałem się do wyjścia syn, który już jest przecież duży stwierdził, hmm, to jednak Ty byłeś wtedy tym mikołajem – opowiada z uśmiechem pracownik GBiDK w Karczmiskach. Z uwagi na wielość zleceń ma kolegę, który wspiera go w pracy, ale 11 grudnia w zabytkowych wagonikach NKW będzie częstował cukierkami on.
- Nawet nie zdążyłem sobie zrobić zdjęcia z mikołajem, takie było zamieszanie, muszę przypilnować w następną niedzielę. Teraz obowiązków będzie mniej, bo mamy nowego kierownika pociągu. Po roku nauki u kierownika, który pracuje na kolei od 1977 roku uprawnienia zdobył Marcin Wawer. Przejazd mikołajowy był jego pierwszym w roli kierownika pociągu – dodaje Kamil Domański z NKW.
Pracownicy kolejki szykują dla podróżnych kolejne specjalne przejazdy, świąteczny będzie 18 grudnia. W wagonach mają się pojawić pachnące, choinkowe stroiki, żeby atmosfera była bożonarodzeniowa.