Są tańsze i bardziej przyjazne środowisku od tradycyjnych kosiarek. W Lublinie ruszył pilotażowy wypas owiec. Dziesięć świniarek w towarzystwie dwóch psów pasterskich można spotkać w okolicach Zalewu Zemborzyckiego
– Pomysł zrodził się już kilka lat temu, ale to długotrwały proces. Stado i psy do takiego wypasu trzeba było przygotować – mówi inż. Jacek Sokołowski z Wydziału Biologii, Nauk o Zwierzętach i Biogospodarki Uniwersytetu Przyrodniczego.
Owce, by oswoić się z miejskim zgiełkiem, od dłuższego czasu mieszkają w okolicach ruchliwej ulicy. Z kolei psy do pracy były przygotowywane przez około trzy lata. Białe owczarki szwajcarskie Mia i Miszi mają certyfikaty psa terapeutycznego.
– Chodzi o to, by na nieużytkach przywrócić zwierzęta. Naszym celem jest poprawa ich dobrostanu, którego najwyższą formą jest wolność. W ten sposób możemy poznawać prawdziwe zachowania zarówno owiec, jak i psów pasterskich. Daje nam to większe możliwości niż w przypadku hodowli zamkniętych – tłumaczy inż. Sokołowski.
Taki wypas ma też pozytywny wpływ dla środowisko. Owce w naturalny sposób usuwają chwasty, są też tańsze i mniej głośne od tradycyjnych kosiarek.
– Te zwierzęta świetnie odtwarzają gatunki i urozmaicają roślinność zgryzając ją. Nie zakładamy, że w zupełności zastąpią kosiarki. Ale w trudno dostępnym terenie, jak rowy czy skarpy, takie stado potrafi przejść dwa-trzy razy i dokładnie go „wykosić” – dodaje opiekun owiec.
Lublin jest jednym z pierwszym miast w Polsce, które wprowadziło ten rodzaj wypasu. Podobne inicjatywy są coraz popularniejsze w USA i Europie. W czerwcu kilkadziesiąt owiec „zatrudniło” największe lotnisko Belgii w podbrukselskim Zaventem, a 500 kosi trawę w największym parku Madrytu Casa de Campo. W Polsce owce do koszenia wykorzystuje m.in. Jaworzno czy Warszawa.
W Lublinie stado dziesięciu świniarek można spotkać na terenach zielonych przyległych do Zalewu Zemborzyckiego przy ul. Żeglarskiej. Uczelnia zwróciła się do Biura Miejskiego Architekta Zieleni o udzielenie zgody na wypas w bardziej zurbanizowanych częściach miasta, m.in. w okolicach ulic Głębokiej i Filaretów oraz wzdłuż ścieżki rowerowej nad Bystrzycą.