W spotkaniu kończącym 25. kolejkę KPR Padwa Zamość pokonała na wyjeździe MKS Wieluń 24:23. Trzeba przyznać, że o komplet punktów goście nie mieli łatwo.
Zamościanie pojechali do ostatniej drużyny w tabeli ligi centralnej i wcale, jak można było przypuszczać, nie mieli lekkiej przeprawy. Gospodarze, nie mający nic do stracenia, postawili twarde warunki wyżej notowanemu przeciwnikowi.
Od początku trwała zacięta walka o każdą bramkę. Wielunianie nie zamierzali oddać pola bez walki. Stąd wynik często oscylował wokół remisu bądź lekkiej przewagi jednej lub drugiej strony. Pierwsza część spotkania zakończyła się wygraną MKS różnicą jednej bramki (12:11).
Po 12 minutach drugiej odsłony i czterech golach z rzędu KPR Padwa traciła już pięć bramek (20:15). Zamościanie zabrali się solidniej do pracy i zaczęli odrabiać straty. W ciągu kolejnych 10 minut i sześciu trafieniach praktycznie pod rząd zbliżyli się na 21:20.
W tym momencie niewiadomą było to, w którym momencie gospodarze „pękną”. Stało się to w końcówce. Do remisu 21:21 doprowadził Tomasz Fugiel w 57. minucie, a z rzutu karnego wielunian przełamał Mateusz Morawski (22:21 dla Padwy). Mecz zakończył się wygraną zamościan 24:23.
MKS Wieluń – KPR Padwa Zamość 23:24 (12:11)
KPR Padwa: Gawryś, Kozłowski - Czerwonka 1, Szymański 1, Szeląg 1, Kłoda, Małecki 3, Olichwiruk 6, Fugiel 4, Bączek, Morawski 1, Adamczuk 2, Obydź 3, Konkel, Maciąg 2. Kary: 8 minut. Dyskwalifikacja: Adam Konkel w 29 min, za faul.