Po kilku nieudanych próbach wyłonienia dyrektora szpitala w konkursie, zarząd powiatu w końcu wziął sprawy w swoje ręce. Zaskoczenia nie ma. Placówką pokieruje Ryszard Kielar, który dotychczas był pełniącym te obowiązki.
- Zarząd powiatu powołał pana Kielara na stanowisko dyrektora szpitala na 6-letnią kadencję - poinformował na sesji pod koniec października starosta Janusz Hordejuk (PSL). 53-letni szef placówki w tegorocznych wyborach samorządowych kandydował, ale bezskutecznie na wójta gminy Lubartów. Startował z list Trzeciej Drogi. Zanim trafił do szpitala, przez długie lata pracował w starostwie powiatowym w Lubartowie.
Przypomnijmy, że z końcem marca z placówki odszedł Jarosław Ostrowski, który po 2 latach wrócił do swojej macierzy, czyli szpitala MSWiA w Lublinie. Wówczas do gabinetu po Ostrowskim wprowadził się Kielar, wcześniej zastępca do spraw administracyjnych. A powiat ogłosił konkurs. Najpierw wpłynęła tylko jedna kandydatura, a to jak wskazują przepisy za mało. Była druga próba, ale również bez sukcesu, bo co prawda zgłosiło się dwóch kandydatów, ale jeden z nich nie spełnił wymogów formalnych.
W tej sytuacji, to zarząd powiatu mógł wskazać dyrektora. I przy okazji zatwierdził jego pensję na poziomie 24 tys. zł miesięcznie brutto.
Na ostatniej sesji, radni powiatu zgodzili się też na program naprawczy parczewskiego szpitala, który ma obowiązywać do 2026 roku. Ubiegły rok jednostka zamknęła ze stratą ponad 7 mln zł. W lipcu oddział ginekologiczno-położniczy zawiesił działalność. Nie było chętnych lekarzy do prowadzenia tej komórki, po tym jak na emeryturę odszedł dotychczasowy ordynator.
Obecnie bilans placówki to 5 mln zł straty. Szpital planuje przystąpić do zapowiadanych przez Ministerstwo Zdrowia działań restrukturyzacyjnych. Najprawdopodobniej wszystko ruszy w 2025 roku.