Bartosz Ilczuk przejął po rodzicach 7 hektarów sadu jabłoniowego. Od 2000 roku wraz z żoną Beatą Katarzyną prowadzą gospodarstwo w Milanowie. W naszym plebiscycie Rolnik Roku 2024 zajęli III miejsce w kategorii Sadownik Roku.
Gospodarstwo w powiecie parczewskim ma powierzchnię 15 ha, z czego ponad 9 ha to sad. Zbiory trafiają do Zrzeszenia Producentów Owoców i Warzyw w Wohyniu.
– Staramy się z mężem zapewnić jak najwyższą jakość wyprodukowanych jabłek. Czasami nie sprzyja nam pogoda, tak jak w tym roku. Odzyskaliśmy jakąś niewielką część jabłek nieuszkodzonych – mówi pani Beata Katarzyna Ilczuk, sadowniczka.
Od kilku lat, w ramach Rolniczego Handlu Detalicznego, państwo Ilczuk zajmują się produkcją soków jabłkowych tłoczonych z jabłek pozyskanych z własnego gospodarstwa. Ponadto owoce przechodzą regularne badania i uzyskują certyfikat, który gwarantuje jakość i bezpieczeństwo jabłek.
– Nasze soki, nawet z tych bardzo kwaśnych jabłek, z późniejszych odmian, są przepyszne, aromatyczne. Słodkość i kwasowość to jest bardzo pyszne połączenie. Do naszych soków nie dodajemy nic oprócz jabłek. Jeździmy do tłoczni, wszystko jest certyfikowane i w ramach Rolniczego Handlu Detalicznego sprzedajemy soki tłoczone w woreczkach typu Bag in Box. Ostatnio jest zainteresowanie kupnem naszych soków wśród m.in. sklepów czy restauracji – przyznaje sadowniczka.
Małżeństwo sadowników wykorzystuje w sposób zrównoważony postęp techniczny i biologiczny w uprawie, ochronie roślin i nawożeniu. Ilczukowie zwracają szczególną uwagę na ochronę środowiska i zdrowie ludzi, o czym świadczy chociażby pasieka zlokalizowana na terenie sadu.
Wykorzystują odnawialne źródła energii np. poprzez zamontowanie paneli fotowoltaicznych na dachu, co zmniejsza rachunki za schładzanie owoców w gospodarstwie oraz chętnie korzystają z gminnych programów np. na instalacje solarne do ciepłej wody użytkowej. Pani Beata zdradziła, że w planach jest uruchomienie strony i sklepu internetowego z ich tłoczonymi sokami jabłkowymi.