Jeszcze w tym roku wprowadzone mają być opłaty za parkowanie przy Arenie Lublin. Jej zarządca otworzył oferty od sześciu firm starających się o kontrakt na obsługę parkingów przy miejskich obiektach sportowych. Niektóre oczekują dużej prowizji.
Przetarg dotyczy trzech parkingów Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, z których największym jest ten przy Arenie Lublin, mieszczący ponad 800 pojazdów, obecnie bezpłatny. MOSiR zdecydował, że zacznie pobierać opłaty od kierowców parkujących przy stadionie i to we wszystkie dni tygodnia, przez całą dobę.
– Ponosimy przez cały czas duże koszty utrzymania tego parkingu, w tym jego sprzątania i napraw. Koszty te wynikają z codziennego korzystania z tego miejsca przez kierowców, z czego nie mamy żadnych przychodów – wyjaśnia Miłosz Bednarczyk, rzecznik Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, spółki zarządzającej Areną Lublin. Dodaje, że codziennie od strony parku Ludowego stoi około 100 samochodów, a po przeciwnej stronie często widać tiry.
Wcześniej MOSiR wprowadził opłaty na parkingach obok basenów przy Al. Zygmuntowskich.
– Po wprowadzeniu tam opłat nagle ubyło tam dużo samochodów, a dużo pojawiło się przy Arenie Lublin. To oznacza, że jest duża grupa osób, które korzystają z tych parkingów załatwiając swoje sprawy lub pracując w centrum miasta – dodaje Bednarczyk.
Zarządca Areny Lublin chce, żeby na przyległych do niej parkingach stanęło 15 parkomatów. Ich ustawieniem miałby się zająć wybierany w przetargu operator parkingu, którego zadaniem byłoby też sprawdzanie, czy kierowcy płacą za postój.
Ci, którzy nie zapłacili, dostawaliby wezwanie do zapłaty 95 zł.
Taki sam system miałby być wprowadzony również na dwóch innych, już płatnych, parkingach MOSiR: przy hali Globus (250 miejsc) i nad Zalewem Zemborzyckim (Słoneczny Wrotków i Dąbrowa, łącznie 430 miejsc postojowych).
MOSiR założył, że łączne wpływy z tych parkingów wyniosą przez dwa lata (tyle ma trwać umowa z operatorem strefy) około 1 mln 900 tys. zł. Taką kwotę miały przyjąć do wyliczenia swoich ofert firmy startujące w przetargu na operatora. Do przetargu stanęło sześciu chętnych, rozrzut jest ogromny. Jedni chcą tylko kilka, inni około 70 proc. prowizji od wpływów.
Z najniższą ceną (niecałe 133 tys. zł) stanęła do przetargu warszawska spółka EuroPark. Z ceną niemal 542 tys. zł zgłosiła się spółka City Parking Group z Grudziądza, która w Lublinie zarządza miejską Strefą Płatnego Parkowania. Na 703 tys. zł wyceniła swoje usługi warszawska spółka APCOA Parking Polska.
Pozostałe trzy firmy oczekują ponad 1 mln zł zapłaty. Spółka Projekt Parking z Warszawy wycenia zlecenie na 1 mln 102 tys. zł, gdyńska spółka WEIP chce 1 mln 267 tys. zł, zaś spółka DEJW z Limanowej oczekuje 1 mln 417 tys. zł.
Spośród tych sześciu firm MOSiR ma wybrać zarządcę parkingów. Kiedy można się spodziewać wprowadzenia opłat za postój przy Arenie Lublin?
– Tak szybko, jak będzie to możliwe, prawdopodobnie jeszcze w tym roku – zapowiada Miłosz Bednarczyk.
Stawki opłat nie będą ustalone przez operatora. Narzuca je MOSiR.
Przy Arenie Lublin, na Słonecznym Wrotkowie i na Dąbrowie pierwsza godzina ma kosztować 2 zł (nie będzie można zapłacić mniej, np. za pół godziny), za drugą godzinę postoju zapłacimy 2,20 zł, a za trzecią 2,60 zł. Za każdą kolejną godzinę doliczana ma być kwota 2 zł. Miesięczny abonament ma kosztować 160 zł. Dla autokarów opłaty mają być mnożone przez 5. Parkowanie na gapę ma się wiązać z karą 95 zł.
Obok hali Globus za parkowanie zapłacimy nie mniej niż 1 zł (opłata za kwadrans). Pierwsza i każda kolejna godzina ma kosztować 4 zł, w cenniku będzie też pięciogodzinny bilet za 10 zł. Miesięczny abonament ma kosztować 160 zł (dzierżawcy i najemcy MOSiR zapłacą 65 zł). Kluby sportowe korzystające z hali będą mieć tańsze abonamenty miesięczne (30 zł). Takie stawki dotyczą aut osobowych, dla busów i autokarów trzeba będzie je pomnożyć przez 3. Karna opłata to 95 zł.