Część sygnalizatorów przy przejściach dla pieszych na drodze wojewódzkiej nr 874 co pewien czas włącza czerwone światło, wstrzymując ruch. Nawet wtedy, jeśli w pobliżu nie ma pieszych. Po naszym zgłoszeniu, ZDW poleciło naprawę tej usterki.
Jadąc byłą drogą krajową, a obecnie wojewódzką z Lublina do Puław, kierowcy nie raz muszą stać przed pustymi przejściami dla pieszych. Sygnalizatory m.in. w Garbowie, Markuszowie i Zagrodach, docelowo miały zatrzymywać ruch na żądanie osób chcących przejść przez ulice. Niestety, niektóre urządzenia, jak wynika zarówno z naszych obserwacji, jak i naszych czytelników, działają nieprawidłowo.
– Jadąc ta drogą trzeba czekać przed sygnalizacją, która sama włącza czerwone światło. Dzieje się tak, mimo braku żywej duszy dookoła. Nie wiem jaki to ma sens, skoro przez taki przymusowy, niepotrzebny postój, wszyscy zużywamy więcej paliwa i emitujemy więcej zanieczyszczeń. Poza tym to jest zwyczajna strata czasu – mówi nam jedna z mieszkanek powiatu.
O problemie powiadomiliśmy zarządcę drogi, Zarząd Dróg Wojewódzkich w Lublinie. Urzędnicy postanowili sprawdzić stan techniczny urządzeń.
– Na nasze polecenie, działaniu sygnalizacji na drodze wojewódzkiej nr 874 przyjrzeli się pracownicy puławskiego rejonu. Okazało się, że faktycznie część urządzeń działa w sposób nieprawidłowy, samoczynnie włączając czerwone światło, bez udziału pieszych. Usterka ta ma zostać naprawiona przez firmę odpowiedzialną za ich obsługę w ciągu dwóch tygodni – zapewnia Kamil Jakubowski, rzecznik lubelskiego ZDW. Jeśli naprawa nie przyniesie rezultatu, sygnalizatory m.in. w Markuszowie, zostaną wymienione na nowe.