Rozmowa z Elżbietą Chodzińską, prezes Międzyrzeckiej Spółdzielni Socjalnej „Razem” w Międzyrzecu Podlaskim
• Ekonomia społeczna to był dobry wybór?
Przedsiębiorstwa społeczne są bardzo potrzebne. „Spinanie” budżetu to jednak wyzwanie i ciężki kawałek chleba, zwłaszcza na początku działalności. Na wymierne zyski potrzeba czasu, my działamy dopiero od półtora roku.
Nasza spółdzielnia mogła ruszyć dzięki unijnemu dofinansowaniu oraz wsparciu dla 8 pracowników - subsydiowane zatrudnienie na pół roku. Od początku bardzo wspiera nas gmina, która razem ze Stowarzyszeniem Społeczno-Oświatowym Gminy Międzyrzec stworzyła bazę dla naszego przedsiębiorstwa. Jesteśmy pionierami w dziedzinie ekonomii społecznej. Kiedy zaczynaliśmy, nie było w powiecie bialskim takich podmiotów. Teraz zaczyna się to zmieniać, powstała kolejna spółdzielnia.
• Czy spółdzielnia może liczyć na wsparcie samorządu w promocji i zdobywaniu nowych zleceń?
Jak najbardziej. Gmina pomaga nam w ten sposób od samego początku. Dzięki temu cały czas mamy pewną gwarancję pracy i dochodu. Jednocześnie cały czas staramy się też pozyskiwać klientów na własną rękę. Nie jest to łatwe, ale dajemy sobie z tym radę coraz lepiej.
• Jakie usługi macie państwo w ofercie?
Przede wszystkim prace porządkowe - wykonujemy je np. na osiedlach w Spółdzielni Mieszkaniowej w Międzyrzecu Podlaskim, kosimy trawę na poboczach dróg gminnych, a także prace konserwatora na terenie szkoły. Oferujemy też usługi krawieckie, szyjemy np. stroje dla zespołów ludowych, kół gospodyń wiejskich oraz dziecięcych zespołów ludowych, jak również maskotki, poduszeczki i kocyki dla dzieci. Do tego świadczymy usługi remontowe np. malowanie świetlic czy mieszkań socjalnych oraz prace budowlane. Planujemy rozwijać swoją działalność w kierunku świadczenia usług cateringowych, co poprawiłoby naszą sytuację finansową.