Lubelszczyzna i Podkarpacie będą hubem gospodarczym odbudowy całej Ukrainy – zapowiedział w poniedziałek w Lublinie podczas II Kongresu Trójmorza premier Mateusz Morawiecki. W tych województwach mają być rozbudowywane graniczne przejścia drogowe, kolejowe, ale i infrastruktura do przesyłu energii i transportu surowców.
O tym, jak ważna współpraca gospodarcza, budowanie strategicznej infrastruktury i zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego w ramach 12 państw inicjatywy Trójmorza (Litwa, Łotwa, Estonia, Polska, Austria, Czechy, Słowacja, Węgry, Chorwacja, Słowenia, Bułgaria, Rumunia) w kontekście wojny na Ukrainie mówili praktycznie wszyscy prelegenci, w tym czołowi politycy PiS. Co prawda Ukrainy jeszcze nie ma w gronie członków tej inicjatywy, to nazwa naszego wschodniego sąsiada była odmieniana przez wszystkie przypadki.
– W ubiegłym roku spotkaliśmy się w niepewnych czasach, podczas trwającej pandemii. Okazało się, że także ten rok, choć mógł być spokojny, taki nie jest. Agresja Rosji na Ukrainę zburzyła spokój zwykłych ludzi i wpłynęła na relację międzypaństwowe – mówił Jarosław Stawiarski, marszałek województwa lubelskiego, który jest gospodarzem kongresu. A trzeba mieć świadomość, że we wspomnianej dwunastce państw mieszka 110 mln ludzi, obszarowo jest to 1/3 UE, a wytwarzane jest tu 20 proc. PKB Unii.
– Kongres odbywa się w cieniu tego, co wszystkim nam spędza sen z powiek – mówił premier Mateusz Morawiecki, który w Lublinie odebrał też honorową nagrodę Trójmorza za wspieranie Ukrainy na arenie międzynarodowej. – Wojny na Ukrainie, która jest wydarzeniem ogromnie tragicznym, bo dotyczy zbrodni popełnianych codziennie na kobietach dzieciach i żołnierzach. Ale wojna w tym całym okrucieństwie pokazała nam, jak ważna jest współpraca państw flanki wschodniej NATO i UE. I uzmysłowiła nam, że nie ma Trójmorza bez Ukrainy. Nie będzie Trójmorza bez wolnej i suwerennej Ukrainy.
I taką samą nadzieję wyraził Andrij Deszczycia, ambasador Ukrainy w Polsce. – Polska będzie pełnić ważną rolę w odbudowie Ukrainy i widzę to tak samo jak podczas tych ostatnich kilku miesięcy, kiedy odgrywała istotną rolę we wsparciu Ukrainy – mówił ambasador, dziękując przygranicznym województwom za „ogromną pomoc tym, którzy uciekali przed wojną, którzy znaleźli tu otwarte domy i serca".
– Ale bez broni nie wygramy tej wojny – zaznaczył, apelując o dalsze militarne wsparcie.
Pierwszego dnia kongresu dużo uwagi poświęcono bezpieczeństwu energetycznemu. I tutaj wszyscy prelegenci, od minister klimatu Anny Moskwy po szefów państwowych spółek z sektora energetycznego zgodnie zapewniali, że Polska bez gazu i węgla z Rosji jest w stanie sobie poradzić. – Jesteśmy po bezpiecznej stronie – mówiła minister Moskwa o naszych zasobach strategicznych surowców. – Na 1 czerwca nasze magazyny były wypełnione w 95 proc. – dodawał dr Robert Perkowski. A Jacek Janiszek, wiceprezes w Zakłady Azotowe „Puławy”, które rocznie zużywają aż 1 mld m3 gazu do produkcji, zaznaczył: – Pełne magazyny gazu spowodowały, że nie odczuliśmy żadnych perturbacji, nie zmniejszyliśmy żadnego profilu produkcji.