(fot. FACEBOOK POGONI 96 ŁASZCZÓWKA)
Rzutem na taśmę to Pogoń Łaszczówka zagra w okręgówce w sezonie 2019/2020.
Decyzja Soły Oświęcim o wycofaniu się z III ligi miała konsekwencje dla naszych zespołów występujących w IV lidze lubelskiej i zamojskiej klasie okręgowej. Podlasie Biała Podlaska i Huczwa Tyszowce ostatecznie uratowały się przed spadkiem
Na dwa dni przed startem klasy okręgowej nie było jednak wiadomo, który zespół „wskoczy” w miejsce ekipy z Tyszowiec. Pierwszeństwo gry miała Sparta Łabunie, która w czerwcu przegrała baraż o awans z Potokiem Sitno. Klub jednak nie zdecydował się na grę w okręgówce. Drugim zespołem w kolejce był Sokół Zwierzyniec (13 zespół poprzednich rozgrywek). Jednak tam również postawiono na grę w klasie A i próbę wywalczenia awansu na boisku. Rezygnację Sparty i Sokoła wykorzystała Pogoń 96 Łaszczówka i ostatecznie to ten zespół uzupełnił stawkę ekip.
– Wszystko zaczęło się od decyzji o wycofaniu z rozgrywek Soły Oświęcim. Dzięki temu Podlasie utrzymało się w trzeciej lidze, a to spowodowało, że i w niższych ligach w naszym regionie doszło do przetasowań. Wykonałem więc telefon do zamojskiego okręgowego związku piłki nożnej i poinformowałem, że jeżeli prawnie istnieje szansa na to, aby nasz zespół grał w klasie okręgowej to zgłaszamy swój akces – mówi Grzegorz Gwozda, prezes Pogoni 96 Łaszczówka.
Ze względu na dynamiczną sytuację mecz pierwszej kolejki pomiędzy Pogonią, a Victorią Łukowa został przełożony na 29 sierpnia. Dlatego drużyna z Łaszczówki pierwsze zawody na tym szczeblu rozegra 15 sierpnia, a jej rywalem będzie inny beniaminek – Błękitni Obsza. Czy w klubie są pewne obawy przed premierowym występem?
– W zeszłym sezonie nasz zespół spisywał się bardzo dobrze i wiosną był bliski wywalczenia awansu do klasy okręgowej [ostatecznie zajął piąte miejsce – red] – mówi Gwozda. – W pewnym momencie byliśmy na miejscu dającym promocję, ale w końcówce sezonu zanotowaliśmy kilka słabszych wyników, na które złożyły się problemy kadrowe. Po sezonie zachowaliśmy jednak trzon zespołu i myślę, że jesteśmy w stanie podjąć rękawicę na wyższym szczeblu. W tym przekonaniu utwierdziły nas zresztą dobre występy w Pucharze Starostów. Dotarliśmy do finału, gdzie po zaciętym meczu musieliśmy uznać wyższość Huczwy – kończy prezes Pogoni.