Wniosek o jak najszybsze zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu w sprawie pomocy dla przedsiębiorców dotkniętych przez obostrzenia wprowadzane w ramach walki z koronawirusem złożył klub parlamentarny Koalicji Obywatelskiej. Lubelscy politycy największej formacji opozycyjnej krytykują ostatnie działania rządu Prawa i Sprawiedliwości.
Obrady niższej izby parlamentu, podczas których posłowie mieli rozmawiać o działaniach związanych z kryzysem spowodowanym pandemią miały odbyć się w tym tygodniu. Posiedzenie zostało jednak przełożone na 18 i 19 listopada. Jako powód tej decyzji podano dużą liczbę zachorowań na Covid-19. Według nieoficjalnych informacji, mogło jednak chodzić o to, że PiS nie miał w tych dniach sejmowej większości.
– A przypomnę, że kiedy posłowie Koalicji Obywatelskiej raz spowodowali przesunięcie posiedzenia tylko o jeden dzień, żeby zapoznać się z bardzo obszernymi ustawami, byliśmy odsądzani od czci i wiary. A teraz posiedzenie przesunięte jest w szczycie epidemii i nie możemy dyskutować o tych niezwykle ułomnych rozwiązaniach, które zostały zaproponowane – mówi lubelski poseł KO Michał Krawczyk. I apeluje o jak najszybsze zwołanie obrad. – My jesteśmy gotowi do tego, aby przyjechać do Sejmu nawet dziś albo jutro.
Politycy opozycji krytykują ostatnie kroki podejmowane przez rząd w ramach walki z pandemią. – Cynizm, obłuda i niekompetencja rządzących osiągnęły stan zenitu. Mówię tu o rządzie, który oszukał Polaków, twierdząc, że przygotował front do walki z epidemią. Tymczasem podejmuje się nowe, nieprzewidziane decyzje, a ich skutki obciążają obywateli, którzy płacą za to życiem, zdrowiem a także swoim majątkiem – podkreśla posłanka Marta Wcisło. I dodaje: – Te decyzje są jak rosyjska ruletka. Nie wiadomo, kto danego dnia dostanie strzał w głowę.
Chodzi przede wszystkim o ogłaszane decyzje o ograniczaniu z dnia na dzień działalności funkcjonowania lokali gastronomicznych, czy zamknięciu cmentarzy na Wszystkich Świętych. – Rządzący nie mają pojęcia o prowadzeniu działalności gospodarczej. Gdyby choć przez krótki czas prowadzili własne przedsiębiorstwo, wiedzieliby, że dobry właściciel firmy znajduje sposoby na jej ratowanie – dodaje lubelska radna Anna Ryfka i podaje przykład akcji „Ratujemy lubelskie gastro”, organizowanej przez Urząd Miasta i lokalnych restauratorów. – Oni organizują się, wspierają wzajemnie, pomagają sobie w dostarczaniu żywności do klientów, starają się ratować. Gdyby rządzący sięgnęli do źródeł i ludzi, którzy swoją ciężką pracą i wielokrotnymi wyrzeczeniami organizują się, być może znaleźliby skuteczne rozwiązania – podsumowuje Ryfka.