Lubelscy posłowie PO i politycy związani z tą formacją ponarzekali w poniedziałek na prezydenta RP Andrzeja Dudę.
– Spotkaliśmy się dzisiaj pomówić o obietnicach Andrzeja Dudy z 2015 roku. W marcu tegoż roku, podczas spotkaniu w Świdniku, mówił o konieczności odbudowy potencjału przemysłowego kraju oraz wzmocnieniu armii, poprzez zakup sprzętu. Obiecywał zamówienia rządowe, obiecywał śmigłowiec bojowy z polskich fabryk. Do dziś, jako kraj, nie mamy śmigłowca bojowego, do dziś PZL Świdnik nie ma zamówień, a spółka zwalnia pracowników i ogranicza produkcję – wyliczała Marta Wcisło, posłanka PO. Zarzuty posłanka miała wynotowane na kartce A4 zapisanej maczkiem.
Posłanka sporo czasu poświęciła puławskim Azotom, zwracając uwagę na brak przedstawicieli Puław w spółce Azoty, brak wpływu na decyzje strategiczne – choćby zamiana koncepcji budowy elektrowni z bloku parowo-gazowego na węglowy, czy opieszałość w realizacji inwestycji za 500 mln złotych do produkcji granulatu.
Poseł Michał Krawczyk również dorzucił kamyk do ogródka prezydenta.
– Prezydent Andrzej Duda obiecywał, że doprowadzi do przewalutowania kredytów frankowych po kursie z dnia ich zaciągnięcia. Nie spełnił tej obietnicy. Wiele młodych osób, które zaciągnęły kredyt w frankach, zostało oszukanych przez prezydenta Andrzeja Dudę – dodał poseł Krawczyk.
Urszula Bury swoją wypowiedź poświęciła wysokiej stopie podatku VAT w Polsce (23 proc.), zaś poseł z Chełma Krzysztof Grabczuk wytknął prezydentowi Dudzie opieszałość w sprawie zrównania unijnych dopłat dla polskich rolników.