W ubiegłym roku dostali niemałe podwyżki, mogą też liczyć na dodatkowe przywileje. Przyjrzeliśmy się oświadczeniom majątkowym posłów z naszego województwa.
W wyniku ubiegłorocznych podwyżek uposażenia poselskie wzrosły z 8 tys. zł do 12,8 tys. zł brutto. Co miesiąc dostają też częściowo nieopodatkowane diety sięgające 4 tys. zł. Do tego mogą liczyć na szereg przywilejów, jak bezpłatne podróże środkami transportu zbiorowego, darmowe loty po kraju czy pożyczki i zapomogi na preferencyjnych warunkach. Tym spoza Warszawy przysługują noclegi w Domu Poselskim lub do 3,5 tys. zł dopłaty do wynajmu mieszkania w stolicy.
Nieco inaczej wygląda sprawa zarobków posłów, którzy pełnią funkcje ministerialne. Wynagrodzenia otrzymują oni w swoich resortach, ale w dalszym ciągu przysługują im poselskie diety. Będący wicepremierem i ministrem aktywów państwowych Jacek Sasin z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów dostał w ubiegłym roku 232 tys. zł. Artur Soboń jako wiceminister zarobił 136 tys. zł w resorcie aktywów państwowych i 50 tys. zł w Ministerstwie Rozwoju i Technologii. Z kolei roczna pensja ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka wyniosła prawie 140 tys. zł.
Nie są to jedyne dochody ministra Czarnka. Jako wykładowca w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w minionym roku zarobił prawie 62 tys. zł.
Na uczelniach dorabiają też parlamentarzyści związani z opozycją: Joanna Mucha z Polski 2050 (21 tys. zł na umowie zlecenia z warszawskim uniwersytetem SWPS) czy Krzysztof Grabczuk z Koalicji Obywatelskiej (14 tys. zł za wykłady w UMCS).
Z kolei Krzysztof Szulowski zarobił ponad 62 tys. zł w Państwowym Instytucie Weterynaryjnym - PiB w Puławach.
Parlamentarzyści dorabiają też na wynajmie posiadanych nieruchomości. Marta Wcisło (KO) wspólnie z mężem osiągnęła z tego tytułu dochód w wysokości 385 tys. zł. Wspomniany Krzysztof Grabczuk uzyskał w ten sposób 96 tys. zł. Nieco mniejszy zysk z najmu - 19 tys. zł - zanotował Dariusz Stefaniuk (PiS). Z kolei jego partyjny kolega Marcin Duszek do oświadczenia wpisał 6 tys. zł zarobione na wynajęciu powierzchni reklamowej.
Wśród lubelskich parlamentarzystów są też pozostający w zawodzie lekarze. Anna Dąbrowska-Banaszek (PiS) dorobiła 57 tys. zł w chełmskim szpitalu, a jej prywatny gabinet przyniósł dochód w wysokości 22 tys. zł. Dużo mniejszy zysk - 3,5 tys. zł - zanotował gabinet cenionego neonatologa Riada Haidara (KO). Co ciekawe, ta dwójka posłów jest już w wieku emerytalnym i pobiera także świadczenia wypłacane przez ZUS. Grono sejmowych emerytów z naszego regionu uzupełniają Gabriela Masłowska (PiS) i Jan Łopata (PSL).