Pierwsze od kilkudziesięciu lat częściowo wolne wybory w Polsce były ogromnym sukcesem "Solidarności”. Opozycja zdobyła wszystko, co mogła zdobyć w Sejmie i 99 na 100 mandatów w Senacie
Opozycja z kolei zastanawiała się, jak powinna się zachowywać w parlamencie, w którym spodziewano się zdobyć kilkanaście lub trochę więcej mandatów.
- Wszyscy wtedy o tym dyskutowali. Przyszłość była przecież niepewna - tłumaczy Anna Suszyna, wtedy nauczycielka w III LO w Lublinie, dziś dyrektor tej szkoły.
W wyborach do Sejmu wybierano 460 posłów. 35 z krajowej listy wyborczej, a pozostałych spośród 1682 kandydatów. Lista krajowa (która miała zapewnić działaczom centralnym PZPR miejsce w Sejmie) przepadła - dostało się z niej tylko dwóch kandydatów.
Spośród 264 miejsc zarezerwowanych dla PRL-owskiego rządu w pierwszej turze zostały obsadzone tylko trzy. W dodatku, całą trójkę popierała "S”. Jedną z tych trzech osób była Teresa Liszcz, startująca w okręgu nr 55 w Lublinie i ubiegająca się o mandat ZSL (uzyskała 59 proc. głosów).
Olbrzymi sukces odniosła "Solidarność”, która na 161 możliwych mandatów poselskich zdobyła w pierwszej turze 160 miejsc.
- Pamiętam, że jechałem akurat do Warszawy, gdy ogłaszali te wyniki - wspomina prof. Zdzisław Cackowski, wówczas rektor lubelskiego Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej. - Przyjąłem je bez wielkiego zaskoczenia.
W drugiej turze, 18 czerwca, o 294 spośród 295 nieobsadzonych mandatów poselskich konkurowali kandydaci strony rządowej. Wygrywali zwykle ci wskazani przez "S”. Opozycja wywalczyła też ostatni wolny mandat sejmowy.
- Nikt się nie spodziewał, że tak łatwo pójdzie, że komunizm pryśnie jak bańka mydlana - przyznaje Krzysztof Cugowski, lider Budki Suflera. - Komuniści za wszelką cenę chcieli nam wbić do głów, że bez jakiegoś kataklizmu czy wojny światowej tego reżimu nie da się obalić.
23 czerwca posłowie i senatorowie wybrani z list "S” utworzyli wspólnie Obywatelski Klub Parlamentarny, którego przewodniczącym został Bronisław Geremek.
Wyborcza klęska komunistów uniemożliwiła im powołanie rządu z własnym premierem. 24 sierpnia na czele koalicyjnego gabinetu stanął Tadeusz Mazowiecki. Ceną za to był wybór generała Wojciecha Jaruzelskiego na prezydenta Polski.
Frekwencja
* W drugiej turze - 18 czerwca - frekwencja była już znacznie niższa - ok. 25 proc. w całym kraju. Powód? O 294 spośród 295 nie obsadzonych mandatów poselskich konkurowali kandydaci strony rządowej.
Wybrani z Lubelszczyzny
Województwo bialskopodlaskie
Jacek Szymanderski - 100 497 głosów
Województwo chełmskie
Eugeniusz Ujas - 55 401
Województwo lubelskie
Okręg nr 55 w Lublinie
Teresa Liszcz - 110 433
Tadeusz Mańka - 114 871
Okręg nr 56 w Kraśniku
Zygmunt Łupina - 55 808
Okręg nr 57 w Puławach
Ignacy Czeżyk - 62 183
Okręg nr 58 w Lubartowie
Janusz Rożek - 49 743
Województwo zamojskie
Henryk Wujec - 172 509
Stanisław Majdański - 150 692
Sejm - II tura
Województwo bialskopodlaskie
Seweryn Ostapiuk - 18 898
Franciszek Stefaniuk - 20 611
Józef Oleksy - 22 831
Województwo chełmskie
Tadeusz Badach - 18 222
Zygmunt Karczewski- 29 297
Zdzisław Zambrzycki - 17 524
Województwo lubelskie
Okręg nr 55 w Lublinie
Izabella Sierakowska - 34 382
Kazimierz Czerwiński - 49 620
Bonawentura Ziemba - 28 121
Okręg nr 56 w Kraśniku
Irena Gil - 7 869
Antoni Pieniążek - 9 819
Czesław Kosiński - 24 894
Jan Rajtar - 16 335
Okręg nr 58 w Lubartowie
Marian Starownik - 13 090
Województwo zamojskie
Ryszard Bartosz- 53 508
ZbignieKawałko w - 57 287
Jan Kowalik - 53 479
Senat - I tura
Województwo bialskopodlaskie
Andrzej Czapski - 91 328
Mieczysław Trochimiuk - 91 281
Województwo chełmskie
Eugeniusz Wilkowski - 52 258
Andrzej Szczepkowski - 50 501
Województwo lubelskie
Henryk Stępniak - 293 321
Adam Stanowski - 283 595
Województwo zamojskie
Wiesław Lipko - 165 943
Janusz Woźnica - 159 487