Bolesław Borysiuk, dawny poseł partii Leppera, wystartuje do Senatu z list SLD. – Centrala zawarła koalicję – tłumaczą działacze Sojuszu.
– Nasze ugrupowanie popierało kandydaturę Grzegorza Napieralskiego na prezydenta kraju. W wyborach samorządowych nasi kandydaci startowali do sejmików z list SLD. Program wyborczy Sojuszu powstawał z naszym udziałem i jest szansą dla prowincji i rolnictwa – tłumaczy Bolesław Borysiuk.
Czy SLD jest po drodze z dawnymi współpracownikami Leppera? – To decyzja podjęta przez centralę partii – tłumaczy Jacek Czerniak, szef SLD w Lubelskiem.
Borysiukowi mogła pomóc jego lewicowa przeszłość. Od 1971 r. należał do PZPR (robił doktorat w Wyższej Szkole Nauk Społecznych przy KC PZPR), przez wiele lat sekretarzował Towarzystwu Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, był również w redakcji tygodnika "Rzeczywistość”, czyli organu twardogłowej frakcji w partii, a w grupie doradców Leppera, którą stworzył, znaleźli się m.in. generałowie LWP.
Liderem listy do Sejmu w okręgu lubelskim jest Jacek Czerniak (kolejne miejsca zajęli: Maria Szyszkowska, Kazimiera Goławska, Grzegorz Teresiński, Stanisław Jan Mazur), a w chełmskim Zbigniew Matuszczak (kolejne miejsca: Jan Bajkowski, Irena Kurzępa, Kazimierz Organista, Rafał Stachura). W obu okręgach SLD wystawił maksymalną liczbę kandydatów, w sumie 54.
– Chcemy m.in. poprawy warunków życia na wsi, lepszego dostępu do kultury i edukacji oraz większych środków na infrastrukturę. Chcemy, żeby dopłaty dla rolników były równe tym z innych krajów UE, by KRUS pozostał, ale uszczelniony – wyliczał wczoraj dziennikarzom Matuszczak. SLD liczy na 6 mandatów poselskich w naszym województwie.