Życie partyjne to nie sielanka. Ale miarą siły partii jest umiejętność porozumienia i rozwiązywania kłopotów - mówił wczoraj w Lublinie Bronisław Komorowski, jeden z liderów PO. Wicemarszałek Sejmu przyjechał mediować w konflikcie między lubelskimi działaczami PO.
- To nie tak, że jak ludzie podają sobie ręce, to wszystko znika - podkreśla Palikot. - Ale połączyła nas prognoza przyspieszonych wyborów. Nasze animozje nie mają takiej rangi, wobec odsunięcia PiS od władzy.
Nieoficjalnie wiadomo, że Komorowski udzielił reprymendy skłóconym stronom. - Dwie rzeczy, które mogą zaszkodzić partii to nieumiejętnie sprawowane przywództwo i anarchia, która bierze się z nieumiejętności podporządkowania się przywódcom - mówi Komorowski.
Wieczorem zebrała się Rada Regionalna PO. Miała ustalić listy kandydatów do Sejmu i Senatu. Obrady zakończyły się już po zamknięciu tego numeru Dziennika. Ale wiadomo, że z Okręgu Lubelskiego na listach znaleźli się posłowie PO (Palikot, Karpiński, Wilk). Największej dyskusji spodziewano się w przypadku listy do Senatu. Z nieoficjalnych informacji wynika, że może nie znaleźć się na niej Jacek Sobczak. (MB)
Bronisław Komorowski w środku