Lawinę komentarzy wywołało zdjęcie posłanki Moniki Pawłowskiej (kiedyś Lewica, dziś Porozumienie) przemawiającej w otoczeniu księży podczas dożynek w Szczebrzeszynie. Tymczasem jeszcze nie tak dawno pozowała do zdjęć w koszulce z hasłem „żądamy legalnej aborcji”. – Nie zamierzam z niczego się tłumaczyć – mówi parlamentarzystka.
Monika Pawłowska w niedzielę opublikowała w swoich mediach społecznościowych zdjęcia z dożynek gminno-parafialnych w Szczebrzeszynie. Na jednym z nich widać posłankę przemawiającą podczas uroczystości w scenerii wskazującej na trwające nabożeństwo. Za jej plecami widać duchownych w liturgicznych szatach.
W internecie zawrzało. – W starych czasach, głos na ambonie dostawało się po święceniach, dziś wystarczy zmienić barwy partyjne. Chyba zostanę tradycjonalistą – napisał w mediach społecznościowych jezuita, o. Grzegorz Kramer. I dodał: – Stop polityce na ambonach.
Wielu komentatorów wytknęło Pawłowskiej polityczną przeszłość i czasy, gdy będąc posłanką Lewicy propagowała Strajk Kobiet i publicznie pokazywała się w koszulce z napisem: „żądamy legalnej aborcji” czy opowiadała się za rozdziałem Kościoła od państwa. Do tego faktu nawiązał m.in. działacz związkowy Piotr Szumlewicz. – Posłanka Monika Pawłowska, do niedawna z błyskawicą strajku kobiet w klapie, przemawiała w kościele.
Konkurentka Kukiza w wyścigu o miano najbardziej odrażającej postaci polskiej polityki – skomentował.
– Nie zamierzam się z niczego tłumaczyć – mówi nam parlamentarzystka, gdy pytamy ją o zamieszanie po zamieszczonym przez nią zdjęciu. Ale po chwili wyjaśnia, że przemawiała w trakcie świeckiej części dożynek na scenie, na której dopiero później rozpoczęło się nabożeństwa. Nie została na niej, bo udała się na kolejne uroczystości dożynkowe w Kłoczewie (pow. rycki). Zdjęcia stamtąd również opublikowała w mediach społecznościowych. – Nawet, gdybym chciała wziąć udział w mszy, to jest to moja osobista sprawa – dodaje.
Pawłowska dziwi się też burzy związanej z tą sytuacją. I przypomina wydarzenia sprzed roku, gdy w trakcie dożynek w Jarczowie (pow. tomaszowski) przemawiała z ambony w miejscowym kościele. Nagranie wciąż można zobaczyć w internecie.
– Nie rozumiem, dlaczego teraz wywołało to taką falę zainteresowania moją osobą. Wtedy zauważyli to tylko moi ówcześni partyjni koledzy, którzy swoje oburzenie wyrażali w prywatnych wiadomościach – podsumowuje posłanka.