Spore obawy w środowiskach akademickich wywołują wprowadzane przez Ministerstwo Edukacji i Nauki zmiany w przyznawaniu kategorii naukowych jednostkom polskich uczelni. Decydować o nich miałby minister Przemysław Czarnek. Pojawiają się głosy o „ręcznym sterowaniu” czy „uznaniowości”. – Nic co do zasady się nie zmieni. To tylko skrócenie drogi – przekonuje lubelski polityk.
O sprawie napisała „Rzeczpospolita”. Chodzi o proponowane przez MEiN regulacje w kwestii przeprowadzanej co cztery lata ewaluacji uczelni. Od przyznawanych kategorii dla poszczególnych dyscyplin (A, B+, B i C) zależy m.in. możliwość przyznawania tytułów naukowych i wysokość ministerialnych subwencji.
Dziś oceny proponuje powołana przez ministra, składająca się z niezależnych ekspertów Komisja Ewaluacji Nauki. Szef resortu może te propozycje zatwierdzić, bądź zlecić ich korektę. – Tak powinno pozostać – twierdzi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” prof. Krzysztof Leja z ruchu społecznego Obywatele Nauki i sugeruje, że w sytuacji, gdy zgodnie z projektem KEN będzie jedynie rekomendować kategorie, a rozstrzygać o nich będzie minister, może dojść do uznaniowości i ręcznego sterowania.
Inny z rozmówców gazety, prof. Maciej Żylicz, prezes Fundacji na rzecz Nauki Polskiej, stwierdza: – Jeśli zestawy wartości referencyjnych określi minister, trudno będzie mówić o niezależności środowiska naukowego w procesie ewaluacji. Co prawda KEN zachowa kompetencję proponowania kategorii naukowych, ale uchwała, którą przyjmie, nie będzie efektem niezależnej, autonomicznej ewaluacji.
Minister Przemysław Czarnek w rozmowie z Dziennikiem Wschodnim te zarzuty nazywa „absurdalnymi”.
– Jaka jest różnica między obecnymi a proponowanymi zapisami ustawy? Żadna. Nie robimy niczego, czego nie byłoby w przepisach. Rola KEN będzie taka sama. Jej propozycje będą mogły być przyjęte przez ministra, albo on sam będzie mógł je zmienić, tak jak obecnie ma do tego prawo. Sprawa nie będzie musiała jednak wracać do komisji. To po prostu skrócenie procedur, nic co do zasady się nie zmieni – przekonuje szef resortu.
Ministerialne propozycje negatywnie zaopiniowała m.in. Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich. Swoje wątpliwości zgłosili też przedstawiciele Polskiej Akademii Nauk.