Najbliżsi współpracownicy Przemysława Czarnka z czasów, gdy był on wojewodą lubelskim, mogą podążyć za nim do Warszawy. Jako kandydaci do pracy w gabinecie politycznym nowego ministra edukacji i nauki typowani są m.in. Mieczysław Ryba, Tomasz Pitucha i Radosław Brzózka.
W poniedziałek były wojewoda lubelski, a obecnie poseł PiS Przemysław Czarnek został oficjalnie nominowany na stanowisko szefa połączonych resortów edukacji i nauki. Zaprzysiężenie miało się odbyć dwa tygodnie wcześniej, ale w dniu planowanej uroczystości polityk poinformował o zakażeniu koronawirusem.
Pierwszą decyzją Czarnka w roli ministra było odwołanie Aliny Sarneckiej, która kierowała Departamentem Podręczników, Programów i Innowacji. Jak pisał portal Polityce.pl, była ona kojarzona z „lewackimi treściami” w szkolnych książkach.
>>> Jest pierwsza decyzja ministra Czarnka. Odwołał dyrektor kojarzoną z „lewackimi treściami”
W kuluarach mówi się, że nowy minister dostał wolną rękę w doborze współpracowników. Według nieoficjalnych informacji na stanowiskach jednak mogą pozostać obecni wiceministrowie, a w tej randze w resorcie może pozostać Dariusz Piontkowski, dotychczasowy minister edukacji narodowej. Jest jednak bardzo prawdopodobne, że za Czarnkiem do stolicy podążą bliscy mu politycy PiS z naszego regionu.
– Jako kandydat do zostania wiceministrem wymieniany jest profesor Mieczysław Ryba. Szanse na to wydają się być małe, ale niewykluczone, że zakotwiczy on gdzieś w ministerstwie. W grę wchodzi chociażby gabinet polityczny – słyszymy od jednego z działaczy partii rządzącej.
Inni nasi rozmówcy oprócz Mieczysława Ryby wymieniają także Tomasza Pituchę, Radosława Brzózkę czy Wojciecha Kondrata. – Ten ostatni jako dyrektor biura poselskiego Czarnka wydaje się być naturalnym kandydatem. Ale i pozostali byli jego bliskimi współpracownikami, gdy pełnił on funkcję wojewody. Tworzyli coś na kształt gabinetu politycznego właśnie. Bardzo możliwe, że udadzą się do Warszawy za nowym ministrem – dodaje inny polityk PiS.
>>> Profesor Uniwersytetu Warszawskiego pozwał polityka z Lublina za homofobiczne wypowiedzi
Ryba to wiceprzewodniczący sejmiku województwa lubelskiego, profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego (podobnie jak Czarnek). Występuje jako ekspert w mediach publicznych oraz Radiu Maryja i TV Trwam, a jednym z najczęściej poruszanych przez niego tematów jest krytyka ideologii LGBT. W ubiegłym roku podczas sesji sejmiku zasłynął wypowiedzią, w której krytykował spektakle wystawiane za poprzedniej dyrekcji w marszałkowskim Teatrze im. Juliusza Osterwy w Lublinie.
– Nie chodzi o cenzurę, bo jeśli ktoś chce coś robić za własne pieniądze, to niech robi. Ale mówimy o środkach publicznych, które mają budować piękno, dobro, prawdę, a nie coś zupełnie innego. Jeśli ktoś chce czynić alibi z tzw. sztuki do tego, żeby demoralizować, to jest to rzecz, której absolutnie nie akceptuję – mówił i zaznaczał, że przy ustalaniu repertuaru powinny być uwzględniane opinie „środowisk katolickich i patriotycznych”.
Pitucha jest miejskim radnym PiS z Lublina. Głośno o nim było, gdy w ubiegłym roku przegrał sądowy proces z organizatorem lubelskiego Marszu Równości Bartoszem Staszewskim, który pozwał go za internetowy wpis porównujący homoseksualizm do pedofilii. Polityk musiał zapłacić 5 tys. zł na rzecz Stowarzyszenia Marsz Równości w Lublinie.– Ten wyrok pokazuje, że dużo musimy jeszcze zrobić w przestrzeni społecznej, żeby agresywna polityka środowisk homoseksualnych była należycie potraktowana – komentował na gorąco po ogłoszeniu decyzji sądu.
Co ciekawe radny w ostatnich dniach aktywnie zamieszczał w mediach społecznościowych informacje na temat objęcia przez Czarnka ministerialnej funkcji, a w dniu zaprzysiężenia zamówił intencję mszalną w intencji nowego ministra i jego współpracowników w jednej z lubelskich parafii. Do udziału w nabożeństwie zachęcał na Facebooku.
>>> Szybki test na koronawirusa, szybki wynik. Specjalnie dla przyszłego ministra Przemysława Czarnka
Współpracownikiem Przemysława Czarnka ponownie może zostać także Radosław Brzózka, jego były rzecznik prasowy w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim. Tę funkcję przestał pełnić, gdy w 2018 roku objął stanowisko członka zarządu powiatu świdnickiego, ale nadal współpracował z Czarnkiem jako jego pełnomocnik ds. rozwoju edukacji. Brzózka jest także radnym powiatowym w Świdniku. To tamtejszy samorząd jako jeden z pierwszych w Polsce przyjął tzw. uchwałę „anty-LGBT”.
Radosław Brzózka w poniedziałek towarzyszył Przemysławowi Czarnkowi w Warszawie. Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, od początku tygodnia przebywa on na urlopie, a w starostwie mówi się, że lada moment ma podpisać umowę o pracę w ministerstwie. W stolicy w dniu zaprzysiężenia z nowym ministrem był także Wojciech Kondrat. – Ich obecność wskazuje, że ewidentnie jest coś na rzeczy – mówią nasi rozmówcy.
Z żadnym z potencjalnych współpracowników nowego szefa resortów edukacji i nauki we wtorek nie udało się nam skontaktować. Telefonu nie odbierał także Przemysław Czarnek. SMS-em zaproponował rozmowę w środę. Na pytanie o termin wskazania swoich doradców i asystentów nie odpisał.