Przed zawodniczkami Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin kolejny pracowity okres. Podopieczne Krzysztofa Szewczyka najpierw w czwartek powalczą o awans do drugiej rundy play-off FIBA Europe Cup, a w niedzielę czeka je rywalizacja w Energa Basket Lidze
Z tych dwóch spotkań ciężko jest wskazać to ważniejsze. Czwartkowa rywalizacja z BCF Elfic Fribourg zapowiada się pasjonująco. Szwajcarki przyjadą do hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli z zamiarem odrobienia strat z pierwszego spotkania.
O losach awansu zadecyduje wynik dwumeczu, a pierwsza rywalizacja obu ekip zakończyła się wynikiem 73:68 dla wicemistrzyń Polski. Teoretycznie lubelski zespół nie powinien mieć większych problemów z obroną przewagi, bo w minionym tygodniu wyglądał po prostu lepiej niż Fribourg. Tradycyjnie świetnie w tym meczu spisywał się duet Natasha Mack i Aleksandra Stanaćev. Szwajcarkom brakowało natomiast zawodniczek zdolnych natchnąć swoje koleżanki do jeszcze bardziej zażartej walki. Próbowała to robić Gabby Nikitinaite, która zdobyła aż 31 pkt. Dla 24-letniej Szwajcarki był to najlepszy występ w sezonie i trudno przypuszczać, że w Lublinie zagra równie skutecznie.
Wrogiem lublinianek może być jednak zmęczenie. Dało ono o sobie znać już podczas niedzielnego meczu Energa Basket Ligi, w którym Polski Cukier AZS UMCS uległ w stolicy miejscowej Polonii. – Po wyjściu na prowadzenie na początku drugiej połowy 47:40, przegraliśmy fragment 2:19. To zadecydowało. Znowu pojawiły się te same problemy i straty wynikające tak naprawdę z niczego. Polonia była zdecydowanie lepsza, rzuciła nam dwadzieścia punktów ze strat i to jest bolączka w każdym meczu. Część z tych strat wynika chyba z naszej nonszalancji. Cały czas mówimy, że chcemy ich unikać, pokazujemy je sobie na video, ale cały czas się to powtarza i to nas najbardziej boli. To, że Jackson rzuciła nam trzydzieści dwa punkty czy nasza skuteczność za trzy, to się czasem zdarza, ale tutaj kluczem były te straty – mówił na konferencji pomeczowej trener lubelskiego zespołu, Krzysztof Szewczyk.
Czwartkowy mecz w hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli rozpocznie się o godz. 18. Bezpośrednią transmisje z wydarzeń w Lublinie przeprowadzi kanał FIBA w portalu YouTube. Jeżeli wicemistrzynie Polski obronią zaliczkę ze Szwajcarii, to w kolejnej rundzie spotkają się z lepszym z pary Nesibe Aydin - Casademont Saragossa. W pierwszym spotkaniu rozegranym w Turcji o punkt lepsze były Hiszpanki.
W niedzielę o godz. 18 lubelski zespół czeka natomiast powrót do rywalizacji w EBL. Podopieczne Krzysztofa Szewczyka udadzą się do Sosnowca na mecz z miejscowym MB Zagłębie. W pierwszej rundzie w bezpośredniej konfrontacji tych ekip sensacyjnie zwyciężyły 79:71 sosnowiczanki. O wyniku tego meczu przesądził duet Batabe Zempare i Quinn Urbaniak-Dornstauder Ta druga to Polka urodzona w Kanadzie. 27-letnia środkowa zdobywa przeciętnie blisko 15 pkt na mecz i zbiera ponad 11 piłek. Amerykanka z kolei ma przeciętne statystyki na poziomie 19,5 pkt i 10,6 zbiórki. Mecz w Sosnowcu będzie transmitowany przez platformę Emocje.tv.
Warto też wspomnieć o ciekawej imprezie odbywającej się od piątku do niedzieli w hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli. Przy Al. Zygmuntowskich panie będą rywalizować o awans do półfinału mistrzostw Polski U-19. Oprócz Bogdanki AZS UMCS Lublin o przepustkę do kolejnej rundy walczyć będą MKS MOS Betard Wrocław i MUKS Piaseczno. Podopieczne Marka Lebiedzińskiego swoje mecze rozegrają w piątek o godz. 17 (Wrocław) i niedzielę o godz. 11 (Piaseczno).