10-letni chłopiec został w Krzczonowie zaatakowany przez mężczyznę, który próbował wykorzystać go seksualnie. Chłopcu udało się uwolnić. Trzy godziny później policjanci zatrzymali napastnika.
O sprawie powiadomiła nas Czytelniczka na skrzynkę alarm24@dziennikwschodni.pl. Policja potwierdziła informację.
Zatrzymany mężczyzna to 35-latek z powiatu lubelskiego. Mężczyzna jest w policyjnej celi. Trafi do prokuratury, gdzie po przesłuchaniu usłyszy zarzuty. Odpowie za napaść, do której doszło w środę ok. godz. 18, niedaleko Krzczonowa. 10-letni chłopiec jechał rowerem, kiedy drogę zablokował mu motocyklista. Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, wszystko rozegrało się w ustronnym miejscu. Napastnik zdjął spodnie i złapał chłopca. Próbował zmusić go do tzw. innej czynności seksualnej. Chłopiec jednak skutecznie się opierał.
W pewnej chwili napastnik zrezygnował z dalszych prób. Zagroził chłopcu, że zrobi mu krzywdę, jeśli powie komuś o całym zajściu. 10-latek uciekł i opowiedział o wszystkim mamie, która zawiadomiła policję.
– Chłopiec dobrze zapamiętał twarz napastnika, oraz motocykl, którym się poruszał. To pomogło w szybkim ustaleniu sprawcy – informuje Kamil Gołębiowski, rzecznik KMP w Lublinie.
W poszukiwania napastnika włączyli się policjanci ze Świdnika i Bychawy. Jeden z mundurowych z Lublina zwrócił uwagę na motocykl, którym poruszał się podejrzewany o napaść mężczyzna. Okazało się, że w pobliżu rodzinnej miejscowości policjanta mieszka właściciel takiego jednośladu. 35-latek został zatrzymany zaledwie 3 godziny po zdarzeniu.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że cierpi na zaburzenia psychiczne. Był już karany m. in. za kradzież z włamaniem.