Biała Podlaska była ważnym punktem na lotniczej mapie Polski. Chyba najbardziej w pamięć zapadł Turek Vahap Toy, który w 2001 roku obiecywał tu port lotniczy na 3 mln pasażerów. Słuch po nim szybko zaginął, a lotnisko z najdłuższym pasem startowym w Polsce zostało. W przyszłym roku będzie to teren wojska. Ministerstwo Obrony Narodowej zamknie go dla mieszkańców.
Jednak kilka dni temu lotnisko odżyło, ale tylko na chwilę. Z hangaru wyłonił się SB Lim-2, samolot szkolno-bojowy, który kiedyś często latach nad dachami mieszkańców Białej Podlaskiej, zwłaszcza w latach 70-tych; za czasów funkcjonowania tutaj 61. Pułku Szkolno–Bojowego.
Łezka się w oku kręci
20 grudnia „Limek”, jak pieszczotliwie mówią o nim piloci, odleciał do Mielca, do swojego nowego domu.
- Łezka się w oku kręci. To jest zamknięcie ponad 120 lat historii lotnictwa na ziemi bialskopodlaskiej - mówi wzruszony pilot Sławomir Hetman, który odleciał odrzutowcem do Mielca. To jedyny pilot w Polsce, który posiada uprawnienia cywilne na loty zarówno na samolocie odrzutowym Lim-2, jak TS-11 Iskra. I to on sprowadził SB Lima-2 w 2012 roku na bialskie lotnisko.– Chciałem wskrzesić tutaj latanie.
Te tradycje lotnicze sięgają 1923 roku, kiedy powstała Podlaska Wytwórnia Samolotów z produkcją samolotów szkolnych i bojowych, a także szybowców. Założył ją ziemianin Stanisława hr. Rosenwerth-Różyczka. W 1929 roku ważnym wyposażeniem biura konstrukcyjnego stał się tunel aerodynamiczny. To było pierwsze tego typu urządzenie w Polsce. Wytwórnia istniała aż do wybuchu II Wojny Światowej.
W sumie wyprodukowała 1500 samolotów różnego typu. Jednak zniszczona w wyniku działań wojennych, fabryka po wyzwoleniu nie została odbudowana. Po wojnie, na lotnisku stacjonowały tu z przerwami wojskowe samoloty o napędzie śmigłowym ale na dłużej, po przebazowaniu z Nowego Miasta, osiadł tu 61. Pułk Szkolno-Bojowy, który szkolił pilotów z uczelni w Dęblinie.
Wówczas na bialskim lotnisku stacjonowało 150 maszyn typu SB Lim. Instruktorzy lotu cenili te samoloty, bo piloci mogli się na nich szkolić w każdych warunkach atmosferycznych, dniem i nocą.
14800 metrów
- Jak usłyszałem ten dźwięk, to tętno mi wzrosło, a w oczach zakręciły się łzy - nie ukrywa Franciszek Ostrowski, obecnie miejski radny i były pilot z Białej Podlaskiej. - Pracowałem tu od 1974 toku. Na Limie 2300 godzin wylatałem. Najwyżej na 14800 metrach z nim byłem - wspomina. Na bialskim lotnisku wyszkoliło się ok. 1 tys. lotników. - Na tej maszynie wszystko można było zrobić: i korkociąg, i pilotaż wyższy - wychwala Ostrowski.
Swoją karierę pilota na tym samolocie rozpoczął też Hetman, który nie ma wątpliwości, że to szczególna maszyna. - Konstrukcja ma 66 lat. Jest w pełni sprawna. To szczyt osiągnięć technicznych z końca lat 40-tych. Władze radzieckie zleciły Polakom ich wykonanie. Miały podlegać ocenie i Polska miała dostać zgodę na produkcję samolotów odrzutowych. To była produkcja testowa.
Fachowcy nie mają wątpliwości, że była to epokowa zmiana.
Zostanie w Polsce
Ostatni Lim w bialskim hangarze stał od 2012 roku. W grudniu od Fundacji Polskie Orły odkupił go prywatny właściciel. - Chętnych było wielu z całego świata. Cieszę się że pozostanie w Polsce - zaznacza Sławomir Hetman.
Nowy właściciel na co dzień jest pilotem pasażerskich linii lotniczych. - Będziemy go przywracać do jeszcze lepszego stanu lotnego i latać z nim na pokazy. To jedyny zachowany model SB Lim-2 w Polsce. W Europie są jeszcze trzy egzemplarze - mówi Bartosz Maciejczyk.
Z Limem żegnało się też wielu mieszkańców Białej Podlaskiej. - To smutne. W dzieciństwie mieszkałam na ulicy Łomaskiej przy lotnisku. Do dzisiaj gdy słyszę warkot rozgrzewanych silników przed lotami, to przypomina mi się drżenie naczyń w domu i nasze okrzyki nad przelatującymi samolotami „panie pilocie dziura w samolocie!”. Szkoda, że nie wrócą te czasy - ubolewa pani Grażyna.
Wyprowadzka
Odrzutowiec dokładnie w 51 minut doleciał do Mielca. Na lotnisku zrobiło się cicho. Słychać tylko westchnienia byłych pilotów.
- Obecnie MON nie życzy sobie, aby ktoś spoza wojska był współuczestnikiem parceli, na której wojsko będzie stacjonować - przyznaje pilot Hetman. Dlatego z hangaru wyprowadzić musiały się też szybowce, na których można było się szkolić w Białej Podlaskiej. - W tej chwili trwa procedura wyrejestrowania lotniska - informuje Mariusz Kozioł, kierownik lotniska.
Ma tu stacjonować batalion 18. Dywizji Zmechanizowanej. Pierwsze wzmianki o tym zaczęły pojawiać się na początku roku. A dzisiaj tereny zostały już przekazane dla ministerstwa.
Batalion, dywizjon, kompanie
- Biała Podlaska zasługuje na to, by mieć dużą jednostkę wojskową - uważa gen. Jarosław Gromadzinski, dowódca 18. Dywizji Zmechanizowanej. Dokładnie, ma tu stacjonować batalion zmechanizowany, dywizjon przeciwlotniczy, kompania rozpoznawcza, kompania saperów oraz batalion transportowy. - W styczniu ponad 600 hektarów będzie już scalone w jeden kompleks wojskowy - zapowiada Gromadziński, który odpowiada za tworzenie batalionu w Białej Podlaskiej. - W przyszłym roku chcemy też rozpocząć prace budowlane oraz formowanie pierwszego batalionu zmechanizowanego.
Będzie tu służyć 2 tys. żołnierzy. - Będzie to miało realny wpływ na rynek lokalny. Bo zatrudniać będziemy tutejszych szeregowych, lokalnie - precyzuje dowódca. Taką zmianę zauważył w Siedlcach. - Po roku naszej obecności, widać jak zmieniła się tam koniunktura - podkreśla gen. Gromadziński. Poza tym, jego zdaniem, po 2 latach w mieście będzie już widać obecność wojska. - Mamy pieniądze. Musimy wybudować sporo infrastruktury.
Pasy i strzelnice
Pierwszy przetarg na remont budynku sztabowego już rozstrzygnięto. Opiewa na 23 mln zł. Czas realizacji to wrzesień 2021 roku. Na terenie po byłym lotnisku, wojsko ma też prowadzić szkolenia. Będą tu także dwie strzelnice oraz pasy taktyczne, które pozwolą na prowadzenie ćwiczeń czołgowych.
Obecnie byli piloci z Białej Podlaskiej zabiegają, aby w mieście powołać muzeum lotnictwa. - Tak, żeby nie zapomnieć, że tu były bogate tradycje lotnicze - podkreśla na koniec Ostrowski.
*Autorka korzystała z książki Mariana Mikołajczuka „Lotnicze tradycje Białej Podlaskiej” (ZP Grupa, 2008)