Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Zwiedzanie Chełma należy zacząć w centrum na placu Edwarda Łuczkowskiego. Tam, przy kubku aromatycznej kawy parzonej w stuletnim kiosku Majera Dobkowskiego, nasłuchamy się od właścicieli Katarzyny i Mariusza Klimczaków wielu ciekawostek o Chełmie i okolicach.
Kiosk, znajduje się tuż przy wejściu na plac, od strony ul Lubelskiej. Stąd roztacza się też ciekawy widok, na wzgórze skąd spoza koron drzew, wyzierają wieże najwyższego punktu w Chełmie, bazyliki Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Dzwonnica ma wysokość ponad 40 metrów i jest świetnym punktem widokowym. Wstęp jest płatny.
Kiosk Dobkowskiego pochodzi z około 1915 roku i od początku sprzedawano tu prasę i tytoń. Jest to jedyny zachowany oryginalny element przedwojennego Chełma.
W kiosku kupimy też suweniry, w tym ręcznie szyte przez Kasię anioły, które mogą być ozdobą każdego salonu. Warto podkreślić, że każdy ze sprzedawanych drobiazgów, jest wykonany ręcznie przez rękodzielników z całej okolicy.
Kiosk Dobkowskiego pełni nieformalną rolę informacji turystycznej – dowiemy się tu jakie wystawy możemy w Chełmie obejrzeć, gdzie pójść, żeby coś zjeść, skąd jest najlepszy widok na miasto i jak trafić do najciekawszych w Chełmie miejsc. To domena Mariusza Klimczaka, który jest niestrudzonym gawędziarzem – mówi biegle po angielsku, co znacznie uprości kontakt z naszymi anglojęzycznymi znajomymi. Warto tam trafić i przysiąść na chwilę przy stoliku, napić się kawy, zjeść ciastko lub loda.
