Układanie pasjansa to już przeżytek. Teraz pracownicy znają wiele innych, dużo ciekawszych rozrywek, którymi można wypełnić czas przeznaczony, przynajmniej w teorii, na pracę.
Często pracownicy tłumaczą się, że zajęcia niezwiązane z wykonywaną pracą to antidotum na stres. Tymczasem niewielu wie, że jednorazowa sytuacja, która doprowadza do dużego zdenerwowanie jeszcze stresem nie jest.
"Okrzyki typu "ale jestem zestresowany” po sprzeczce w pracy, są niezwykle modne, jednakże mylą pojęcie stresu ze zdenerwowaniem. Stres, co prawda, mógłby nastąpić, kiedy kłócilibyśmy się stale od dłuższego czasu i kumulowali w sobie złość, bezsilność i urazy!” - pisze Zbigniew Karapuda, psycholog i przedsiębiorca, obecnie doktorant psychologii w Państwowej Akademii Nauk.
Internet wciąga
Tworzą ją sami internauci, a możemy tam znaleźć tysiące zdjęć, do których podpisy wymyślili ludzie z całego kraju. Często zabawne, niekiedy zaskakujące fotografie potrafią wciągnąć na długo. Sprawdziliśmy.
Demotywatory to jednak nie jedyna strona internetowa, która zabiera cenny czas pracowników. Równie modna jest nasza-klasa i inne serwisy społecznościowe, na których pracownicy mają swoje konta.
Doszło nawet do tego, że w niektórych firmach i instytucjach systemy informatyczne uniemożliwiają odwiedzanie tego typu witryn. Przykłady? Serwis blip.pl, gdzie praktycznie codziennie można się natknąć na dziesiątki zdjęć podesłanych przez internautów, na których widać na przykład nogi wyłożone na biurko, ekran komputera z do połowy ułożonym pasjansem czy odnośnikami do piosenek lub filmów w internecie, które akurat ogląda dana osoba.
Są też osoby, które przyznały się nam, że sporą część dnia pracy pochłania im granie w gry on-line. - Jest masa takich stron. Gram w bilard, statki, w różne gry karciane. Jest frajda, bo wiem, że mam do czynienia z żywym przeciwnikiem, a nie komputerem. I takie granie naprawdę wciąga, czasem zajmuje mi nawet ponad godzinę dziennie - przyznaje się kobieta. Nie chce zdradzić gdzie pracuje, mówi tylko, że w prywatnej firmie.
Relaks z książką
A co, jeśli nasza praca jest sezonowa? - W lecie i wiosną nie wiem w co ręce włożyć, ale zimą straszna nuda - mówi pracownik sklepu rowerowego. Jak walczy z nudą? - Kiedyś czytałem dużo książek, głównie historycznych, bo tym się interesuję. Teraz czas pochłania mi przeszukiwanie internetu. Czytam duże teksty na stronach historycznych, oglądam mapy, zdjęcia, filmy. Tak upływa mi czas - przyznaje się nasz rozmówca.
Drzemka w lesie
Czy zajmie ci to dwie godziny czy cały dzień - twoja sprawa - przyznaje Adam (nazwisko zmienione) z Gorzowa. Co się dzieje, jeśli przedstawiciel ma gorszy dzień i nie ma ochoty do pracy?
- Latem i wiosną zdarza się, że zjeżdżam na leśny parking i tam drzemię. Mam też zaprzyjaźnionego pracownika jednej ze stacji paliw i często wpadam tam na kawę. Tak po prostu, pogadać - wyznaje Adam.
O swoich kolegach po fachu mówi, że często widzi, jak umawiają się w przydrożnych barach i restauracjach. - Siedzą piją kawę, palą papierosy i coś jedzą. Często są to przedstawiciele z jednej branży. Mają wtedy wspólne tematy - zdradza nasz rozmówca.