To skandal i niesprawiedliwość, żeby położna po ponad 30 latach pracy zarabiała tyle, co opiekunka medyczna czy sekretarka medyczna. Czujemy się oszukane! – nie kryje rozgoryczenia położna z Międzyrzeca Podlaskiego, która miesięcznie dostaje „na rękę” 3000 zł.
– Poświęcamy życie, czas i zdrowie dla tej pracy, a w zamian za to dostajemy taką „nagrodę”. Przecież w naszym zawodzie odpowiedzialność za pacjenta jest nieporównywalnie większa niż opiekunki medycznej czy sekretarki medycznej. Najwyraźniej nasze doświadczenie kompletnie się nie liczy – oburza się Hanna Osypińska, położna z Międzyrzeca Podlaskiego, która pracuje w zawodzie 35 lat.
Jak podkreśla, mimo wzrostu minimalnych wynagrodzeń, jej pensja praktycznie się nie zmieni. – W moim przypadku, ze średnim wykształceniem będę zarabiać ok. 3000 zł „na rękę”, co oznacza różnicę tylko ok. 100 zł. Nie pracuję już w szpitalu tylko w przychodni przyszpitalnej, nie mam więc dodatków za pracę w noce i święta – tłumaczy położna.
Dodaje, że na nowej ustawie najbardziej zyskają położne z wyższym wykształceniem i specjalizacją. – Położne ze średnim wykształceniem, mimo długoletniego stażu pracy odczują to minimalnie. Poza tym w większości szpitali powiatowych nigdy nie było pensji wyższych niż minimalne wynagrodzenie. Nie ma szans, żeby to się zmieniło – ocenia Osypińska.
Po nowelizacji ustawy o płacach minimalnych w ochronie zdrowia, od 1 lipca najniższa zasadnicza pensja dla położnej po liceum lub studium medycznym to 3722 zł, po licencjacie lub z tytułem magistra lub specjalizacją - 4185 zł, a dla tych z tytułem magistra i specjalizacją - 5477 zł.
– To są oczywiście kwoty brutto. W związku z tym położnej z najniższym wskaźnikiem, po doliczeniu dodatków za pracę w nocy i święta, oraz stażowego wyjdzie „na rękę” 3895 zł – zauważa Bernarda Machniak, przewodnicząca zarządu Regionu Lubelskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. Zaznacza: – Walczyłyśmy o wzrost wynagrodzeń, ale nie do końca na takich zasadach. Nie zgadzamy się z tym, że staż pracy nie jest w tym momencie żadnym wyznacznikiem dla wyższej pensji.
– W związku z tym położona, która pracuje w zawodzie 20-30 lat, ale jest po studium medycznym lub liceum będzie zarabiać mniej niż ta, która pracuje od kilku miesięcy, ale ma licencjat – dodaje Machniak.
– Jestem położną od 36 lat i mam specjalizację, więc teraz będę dostawać ok. 4200 zł, już po doliczeniu dyżurów i dodatku stażowego. Jeśli w konkretnym miesiącu wypadnie mi więcej dyżurów nocnych i świątecznych, to ta kwota będzie wyższa, ale tylko o około 150 zł – przyznaje położna, która pracuje w jednym ze szpitali powiatowych w województwie lubelskim. Podkreśla: – Przy naszej odpowiedzialności zawodowej za matkę i jej nienarodzone dziecko, nie jest to duża zmiana. Są jednak szpitale powiatowe, gdzie ta podwyżka będzie bardziej odczuwalna, bo dotychczasowe wynagrodzenia były niższe.
Jak dodaje nasza rozmówczyni, w szpitalach powiatowych, w przeciwieństwie np. do wojewódzkich, dyrektorzy „trzymają się minimalnych wskaźników”. – Zawsze zasadnicze wynagrodzenia są na styk. Część koleżanek jeździ na dodatkowe dyżury do innych szpitali, ale jako położne mamy znacznie mniejsze pole manewru, żeby dorobić niż pielęgniarki. Możemy to robić tylko na oddziałach położniczych – dodaje położna.
W lubelskich szpitalach te kwoty też nie są jednak astronomiczne. – Dzięki strajkowi wywalczyliśmy w naszym szpitalu podwyżkę w wysokości 1000 zł do podstawy. Była ona wprowadzana sukcesywnie, w ciągu trzech ostatnich lat. W tym roku osiągnęliśmy już pełną kwotę – mówi nam położna ze Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie. – Gdyby nie to, bylibyśmy w podobnej sytuacji jak mniejsze szpitale. W tym momencie moje wynagrodzenie, jako magistra ze specjalizacją to ok. 4,5 tys. zł „na rękę”. To pełna kwota już po doliczeniu dodatków za noce i święta oraz dodatku stażowego, bo pracuję w zawodzie od 13 lat – dodaje nasza rozmówczyni.
Lubelska Lista Płac
Jeśli chcesz wziąć udział w tworzeniu Lubelskiej Listy Płac opisz krótko swoje stanowisko i podaj zarobki uwzględniając premie i dodatki. Na zgłoszenia czekamy pod adresami katarzyna.prus@dziennikwschodni.pl oraz agnieszka.kasperska@dziennikwschodni.pl.