Pracodawcy mają obowiązek sporządzania ocen ryzyka zawodowego od kilku lat. Jednak podczas kontroli inspekcji pracy okazuje się, że niewiele firm prawidłowo prowadzi taką dokumentację. A ta może przydać się pracownikom.
Konieczne jest także stwierdzenie czy ryzyko z nimi związane jest dopuszczalne czy też dla bezpieczeństwa pracownika lepiej zmienić coś w firmie.
KTO JĄ ROBI?
Jeżeli przedsiębiorstwo jest małe i pracodawca dobrze zna wykonywaną tam pracę, może ocenić ryzyko sam. W większym przedsiębiorstwie ocenę ryzyka zawodowego mogą przeprowadzić kompetentni pracownicy, najlepiej wraz ze specjalistą ds. BHP.
Można również poprosić o pomoc zewnętrznych ekspertów, ale trzeba pamiętać, że zawsze pracodawca jest odpowiedzialny za to, czy ocena ryzyka zawodowego została przeprowadzona właściwie.
JAK JĄ ZROBIĆ
Dla każdego stanowiska należy oszacować ryzyko. W zależności od tego jak duże jest prawdopodobieństwo wystąpienia wypadków i chorób oraz jak poważne są następstwa (ewentualne urazy, choroby) określa się je jako małe, średnie lub duże. Ostatnie uznawane jest za niedopuszczalne i pracodawca powinien w takim przypadku działania mające to ryzyko zmniejszyć – na przykład jeśli jest to praca na wysokości o postawieniu dodatkowych barier lub zakupie szelek zabezpieczających pracowników.
OBOWIĄZEK NIE JEST NOWY
Praktyka tych państw dowiodła istnienia bezpośrednie go związku między wynikami oceny, a panującymi w przedsiębiorstwach warunkami pracy. Tam gdzie oceny były robione rzetelnie zmniejszyła się ilość wypadków przy pracy.
U nas dokumentacją oceny bezpieczeństwa pracy najbardziej mogą być zainteresowane osoby decydujące się na przejście na emeryturę pomostową. Jest ona bowiem potwierdzeniem, że pracowali w warunkach szkodliwych, branym pod uwagę przy przyznawaniu świadczenia.