Jedna trzecia zwolnionych w ubiegłym roku pracowników Daewoo
nie znalazła pracy. Następne tysiąc osób musi szykować się już
do poszukiwania zatrudnienia
W dawnej fabryce Daewoo Motor Polska pracuje obecnie 2,4 tys. osób. Pobory dostają w ratach, z dużymi opóźnieniami. Fabryka zalega z wypłatami jeszcze za lipiec. W tym roku z fabryki, w ramach zwolnień grupowych, odeszło już 900 osób. Pozostałych, po o głoszeniu upadłości DMP, może spotkać podobny los. W fabryce mówi się, że dużym sukcesem będzie utrzymanie zatrudnienia na poziomie 1,2 tys. osób.
Czarny scenariusz to zwolnienie wszystkich pracowników. Do tego prawdopodobnie jednak nie dojdzie. Niektóre wydziały jak np. kuźnia i odlewnia pracują normalnie. Tu widmo redukcji zatrudnienia jest minimalne. Gorzej jest z montownią, gdzie pracuje ok. 600 osób. Większość z nich może stracić pracę. – Syndyk powinien jak najszybciej znaleźć chętnego na zakup montowni, który zagwarantowałby montaż samochodów – mówi Włodzimierz Martyna, przewodniczący Związku Zawodowego Inżynierów i Techników DMP w Lublinie.
Lubelskie urzędy pracy mają już doświadczenie w obsłudze bezrobotnych z DMP. W ub. roku fabryka zwolniła 800 pracowników. Wtedy Miejski Urząd Pracy otworzył w DMP swoją filie dla obsługi zwalnianych pracowników. – Do nas trafiło 400 zwolnionych. Niestety 30–40 procent dalej jest bez pracy – ocenia Tadeusz Paszkowski, kierownik Miejskiego Urzędu Pracy.
Przed rokiem Miejski oraz Powiatowy Urząd Pracy Urząd przygotowały dla zwolnionych specjalne programy szkoleń i kursów. W tym roku nie ma na to szans. Dlaczego? – Prawie cały Fundusz Pracy, z którego finansowane są szkolenia został już wykorzystany – mówi Grażyna Gwiazda, kierownik Powiatowego Urzędu Pracy w Lublinie. Jeszcze gorzej z funduszami jest w MUP, którego długi sięgają 1,5 mln zł. – Wypłacamy tylko zasiłki oraz świadczenia przedemerytalne – tłumaczy kierownik T. Paszkowski.
Urzędy spodziewają się pierwszych bezrobotnych z DMP dopiero w grudniu. – Do przyjęcia dużej partii bezrobotnych z DMP przygotowujemy się od wiosny tego roku – mówi Paszkowski.