Na razie oglądamy, kupno komputera planujemy w 2003 r. – powiedzieli nam widoczni na zdjęciu młodzi ludzie spotkani wczoraj w hipermarkecie Real przy ul. Chodźki w Lublinie. – Powód jest prosty: brak pieniędzy.
W ostatnich godzinach tego roku podatnicy chętnie korzystali z możliwości zakupów upoważniających do ulgi remontowo-modernizacyjnej.
– Kończę budowę domu – powiedziała nam Katarzyna Jaszczuk, spotkana wczoraj w Centrum Budowlanym Gajek przy al. Spółdzielczości Pracy w Lublinie. – Potrzebnych mi jest kilkoro drzwi. Chcę je kupić jeszcze w tym roku, aby wykorzystać przysługujące mi odliczenia podatkowe.
Wzmożony ruch panował wczoraj także w sklepach sprzedających komputery, urządzenia komputerowe i tzw. nośniki, np. płyty CD i dyskietki komputerowe.
– W porównaniu z normalnym dniem w poniedziałek ruch był u nas większy o ok. 70 proc. – mówi Paweł Snopek, handlowiec w zajmującej się dystrybucją sprzętu PC firmie InterCom przy ul. Budowlanej w Lublinie. – Klienci kupowali przeważnie akcesoria komputerowe. Całych zestawów komputerowych sprzedaliśmy może dziesięć, ale części tyle, że można z nich złożyć znacznie więcej komputerów, pewnie kilkadziesiąt. Podejrzewam, że również w sylwestra ruch będzie znaczny. Może nie tak duży jak w poniedziałek, choćby z tego powodu, że pracujemy krócej niż zwykle, ale na pewno spory.
Sprzedawcy zachęcają klientów do zakupów przypominając im, że po ich dokonaniu mogą skorzystać z przysługującej im jeszcze w tym roku ulgi podatkowej.
Wtorek jest też ostatnim dniem, w którym bez dodatkowych formalności można złożyć w urzędzie skarbowym korektę zeznania lub deklaracji podatkowej. Kto z taką korektą przyjdzie do urzędu 2 stycznia 2003 r., będzie musiał dołączyć do niej tłumaczenie, dlaczego to czyni, oraz wyrazić tzw. czynny żal. Polega to na tym, że – oprócz złożenia wymienionych dokumentów – trzeba zapłacić należny podatek oraz poprosić urząd o odstąpienie od ukarania. Posłowie zdają sobie sprawę z tego, że zawierając taki przepis w znowelizowanej ustawie Ordynacja podatkowa stworzyli kolejnego bubla prawnego, którego skutkiem – jak uważa Mieczysław Czerniawski, przewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych – będzie spadek dochodów budżetowych. Dopóki jednak Sejm tego przepisu nie zmieni (a posłowie już o tym myślą), dopóty on podatników obowiązuje.