Było kiepsko, już jest lepiej, a będzie całkiem dobrze – tak w skrócie można podsumować przekaz z konferencji prezesa PGK Zamość. Franciszek Josik mówił o wprowadzonych oszczędnościach, realizowanych i planowanych inwestycjach oraz wytykał nieprawidłowości z czasów poprzedników
Obecny prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Zamościu nie jest w tej miejskiej spółce postacią nową. Pracował tam wiele lat i kierował nią, ale za czasów poprzedniego prezydenta został odwołany. Wrócił na stanowisko po zmianie władzy w mieście. W piątek kilkakrotnie wskazywał, że podejmowane przez niego obecnie działania to m.in. realizacja oczekiwań prezydenta Rafała Zwolaka.
Są oszczędności, będą podwyżki
– Mamy oszczędzać i musimy zacząć od siebie. Dlatego podjęliśmy decyzję o ograniczeniu zatrudnienia kadry kierowniczej – zakomunikował prezes Josik, który swoje rządy w PGK po przerwie zaczął w połowie maja.
Wskazał najpierw, że jego pobory, w porównaniu z pensją poprzedniczki zostały obniżone z 15,5 do 13,2 tys. zł brutto. Przypomniał, że do 16 czerwca w strukturze spółki były dwa stanowiska dyrektorów: ds. organizacyjnych i inwestycyjnych.
– Ja uważałem, że te stanowiska są zbędne. Bo wydłuża się proces zarządzania. Dlatego zaproponowałem, by stanowiska dyrektorów zlikwidować. Kierownicy bezpośrednio zwracają się do mnie. Teraz jest krótsza i szybsza droga zarządzania – uważa Franciszek Josik i podkreśla, że to rozwiązanie dało też aż 387 tys. zł oszczędności w skali roku. A ponieważ w miedzyczasie rozstał się z kierownikiem Zakładu Wodociągów i Kanalizacji, to wypracował kolejne 100 tys. zł oszczędności. – Starczy to na podwyżki dla załogi po 400 zł przez sześć miesięcy przyszłego roku – zapowiedział prezes.
Część swojego wystąpienia poświęcił również planom inwestycyjnym, m.in. na wartą ponad 120 mln zł modernizację gospodarki wodno-ściekowej, która jest realizowana z blisko 70-procentową dotacją, a także budowę nowego Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych. Na to zadanie spółka ma wydać ponad 23 mln, ale z własnej kasy wyłozyć jedynie 15 proc. Przyznał, że wykonanie tych zadań z tak dużym dofinansowaniem to zasługa poprzedników, którzy o wsparcie się wystarali.
Źle się działo w PGK?
Potem o poprzedniej ekipie mówił już wyłącznie krytycznie, zrzucając na ich zaniedbania np. jedną z niedawnych awarii sieci wodociągowej.
Zaprezentował również wyniki wewnętrznej kontroli przeprowadzonej w Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji. Wskazał, że w minionych latach na rzecz PGK zlecenia wykonywała spółka, powiązana z inną, w której władzach zasiadali pracownicy przedsiębiorstwa.
Według Josika, dochodziło w związku z tym do nieprawidłowości, np. „zmowy oferentów”, która zakończyła się dopiero w 2024 roku. – To co się stało dotychczas nie było dobre. Widzę, że coś było wybitnie nie tak – podsumował, ale przyznał, że żadnych kroków prawnych w związku z tym nie podjął, bo zamierza to dopiero konsultować. Zdradził jedynie, że odkrycie tych nieprawidłowości było powodem, dla którego w październiku zwolnił kierownika ZWiK.
– Firma, jeżeli chodzi o skład osobowy, została wyczyszczona. Natomiast jeżeli chodzi o stronę prawną i odpowiedzialność, sprawa zostaje otwarta – stwierdził Josik i zapewnił, że pod jego rządami PGK wchodzi na nową drogę.
Na konferencji pojawił się również przedstawiciel firmy, której prezes PGK zarzucił uczestnictwo w „zmowie oferentów”. Stwierdził z przekonaniem, że Josik wprowadza opinię publicznej w błąd. Najprawdopdobniej w tej sprawie w poniedziałek zostanie zorganizowana kolejna konferencja prasowa. Do tematu wrócimy.
Pełną relację z piątkowej konferencji prezesa PGK Zamość można obejrzeć na profilu Zamosc.tv