Nie tak duża, jaką proponowano na początku, ale jednak mieszkańców Zamościa czeka podwyżka opłat za wywóz śmieci. Stawka nadal będzie uzależniona od zużycia wody, a miasto wciąż będzie musiało do systemu niemało dopłacać.
O planie na znaczące podniesienie opłaty śmieciowej w Zamościu pisaliśmy jeszcze przed poniedziałkową sesją, na której decyzje w tej sprawie zapadły.
>>> Stawki za śmieci ostro w górę. Kto poprze propozycję prezydenta? <<<
Przypomnijmy, że opłaty za śmieci naliczane są w Zamościu nie od osoby, ale w oparciu o ilość zużytej wody. W sytuacji, gdy odpady są segregowane, to za każdy metr szcześcienny płaci się 7 zł. Jeśli zaś odpady nie są zbierane selektywnie, to ilość wody przemnaża się przez 14 zł.
Takie rozwiązanie wprowadzono kilka lat temu, bo nie wszyscy zamościanie uczciwie deklarowali liczbę osób rzeczywiście zamieszkujących dane gospodarstwo domowe. Mimo iż miało ono uszczelnić system, to jednak nie do końca się sprawdziło, a miasto z roku na rok musiało dopłacać do wywozu śmieci coraz więcej: w 2023 było to 3,5 mln zł, a na ten przewiduje się już 6,5 mln.
Podwyżka do 11 i 22 złotych była proponowana już rok temu, ale Rada Miasta Zamość poprzedniej kadencji jej nie przyjęła. Teraz temat wrócił. Nowe propozycje stawek ujęte w przedłożonej radnym uchwale wynosiły odpowiednio 12,2 i 36 zł. I według zapewnień magistratu, miały doprowadzić do bilansowania systemu.
Jednak wydawało się mało prawdopodobne, by takie rozwiązanie przeszło. Jeszcze przed sesją Anna Przytuła, przewodnicząca klubu Koalicji Obywatelskiej (była w poniedziałek nieobecna na obradach) mówiła nam, że to zdecydowanie zbyt duży wzrost opłat. Zaś Piotr Błażewicz w imieniu koleżanek i kolegów z klubu PiS nazwał zaproponowaną przez prezydenta podwyżkę „nieakceptowalną”.
Podczas poniedziałkowej sesji, kiedy radni mieli nad nowymi stawkami głosować, prezydent wycofał pierwotne propozycje. Wprowadził autopoprawkę. Nadal optował za podwyżką, ale już niższą: do 9,95 zł (zamiast 7 zł) i 29,85 (14 zł). Przyznał, że to efekt rozmów, jakie w ostatnim czasie prowadził m.in. z radnymi, ale też np. przedstawicielami spółdzielni mieszkaniowych. Dodajmy, że pierwotną uchwałę pozytywnie zaopiniowała tylko jedna z komisji stałych, które się nią zajmowały.
Zanim doszło do dyskusji i głosowania nad propozycją nowych stawek, procedowanie uchwały zostało przerwane i na wniosek radnych klubu prezydenta oraz radnych PiS z funkcji przewodniczącej odwołano Agnieszkę Jaczyńską z Koalicji Obywatelskiej, a na jej następcę wybrano Piotra Błażewicza z PiS.
Dopiero po tym rada wróciła do tematu opłat śmieciowych i tą samą większością, którą dokonano zmian kadrowych, ją przegłosowała. Przeciwko byli radni KO: Klaudia Bratkowska, Agnieszka Jaczyńska, Krzysztof Krupa i Janusz Kupczyk oraz Zdzisław Wojtak, który mandat zdobył z listy KWW Andrzeja Wnuka. Od głosu wstrzymali się: Agnieszka Klimczuk (KO) oraz Jan Wojciech Matwiejczuk i Krzysztof Sowa (radni poprzedniego prezydenta).
Zamościanie muszą się więc przygotować, że od początku 2025 roku zapłacą za wywóz śmieci mniej więcej 42 procent więcej niż dotychczas.