![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![Protest trwał ok. 1,5 godziny](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2025/2025-02/74c77f5a60e42b07297b95aa46eb8c3e_std_crd_830.jpg)
Punktualnie o 7.30 dobrze ponad 100 pracowników PZL Świdnik wyszło na ulicę przed zakładem. Ludzie w ciszy krążyli po przejściach dla pieszych. Był to protest przeciwko zbyt niskiej propozycji podwyżek płac w tym roku, złożonej przez zarząd firmy. Związki zawodowe działające w PZL Świdnik zaproponowały wzrost o 8,5 proc., czyli tyle ile wyniosła indeksacja płacy minimalnej w 2025 roku.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Załoga zakładów w Świdniku dzisiejszy protest zorganizowała spontanicznie. Każdy wziął urlop na żądanie, aby stawić się o 7.30 przed bramą PZL Świdnik. – Po raz pierwszy w historii wszystkie dokumenty z prowadzonych rozmów są opatrzone klauzulą "tajemnica przedsiębiorstwa". Nawet protokół rozbieżności ma klauzulę „tylko do wiadomości pracowników firmy” – mówi Piotr Sadowski, ze Związku Zawodowego Inżynierów i Techników w PZL Świdnik. – Dzisiaj pracownicy dali upust swojemu niezadowoleniu, w kwestii zaproponowanej wysokości podwyżek w 2025 roku. Mamy zakaz udzielania informacji na zewnątrz o wysokości propozycji zarządu. Po prostu zarząd wstydzi się tego, co zaproponował ludziom – dodaje związkowiec.
Piotr Sadowski poinformował nas, że jest to spontaniczna akcja pracowników, którzy stwierdzili że dłużej nie mogą być tak traktowani. – Jako związkowcy po prostu przyłączyliśmy się do tego protestu. Wzięliśmy urlopy na żądanie, aby pokazać że jesteśmy z pracownikami. Jeżeli płaca minimalna wzrosła od stycznia 8,5 proc., więc nasze żądanie tej samej wielkości od stycznia nie jest niczym szczególnym – dodaje Piotr Sadowski.
Według związkowca, spółka dysponuje potężnymi pieniędzmi. – Proszę zobaczyć w Krajowym Rejestrze Sądowym sprawozdania finansowe za ostatnie pięć lat. Co roku jest to od 110 do 140-paru milionów czystego zysku. Rok w rok. A jak popatrzymy w sprawozdaniach finansowych w punkt siódmy, w wykazie koszty zarządu i rady nadzorczej, to one wzrastają sukcesywnie od 1,856 miliona do ponad 4 milionów za ubiegły rok. Ludzie to czytają i wkurzają się. Wcale się im nie dziwię – zakończył związkowiec.
Protest zakończył się około godziny 9. Pracownicy biorący w niim udział rozeszli się do domów.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)