Przedstawiciele polskiego Kościoła przepraszają ofiary pedofilii, skrzywdzone przez kapłanów i zakonników. Przez 2,5 roku wpłynęło 368 zgłoszeń do diecezji i zgromadzeń zakonnych. Problem w tym, że nie wszystkie diecezje chcą mówić o seksualnych przestępstwach ze swojego terenu.
– Dane, które zaprezentujemy nie wyrażają pełni dramatu wykorzystania seksualnego małoletnich, których dopuścili się niektórzy duchowni – akcentował na wstępie poniedziałkowej konferencji prasowej arcybiskup Wojciech Polak, prymas Polski, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. ochrony dzieci i młodzieży.
W ciągu tych 2,5 roku do diecezji i zakonów męskich wpłynęło 368 zgłoszeń dotyczących wykorzystywania seksualnego osób małoletnich. – Z czego 300 w diecezjach a 68 w zakonach (chodzi o czyny popełnione w latach 1958 - 2020 r.) – wyliczał ks. Wojciech Sadłoń, dyrektor Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego.
Arcybiskup Polak zaznaczył, że prezentowane informacje to „dane statystyczne”. – Suche liczby, które przecież nie są w stanie wyrazić nigdy cierpienia pojedynczych osób w ten sposób skrzywdzonych – podkreślał prymas. – Po drugie zaprezentujemy dane dotyczące zgłoszeń dokonanych we wszystkich diecezjach i męskich zgromadzeniach zakonnych od 1 lipca 2018 r. do 31 grudnia 2020 r., a musimy przecież pamiętać i zdajemy sobie z tego sprawę, że wciąż nie wszyscy zdecydowali się opowiedzieć o swojej krzywdzie i dokonać takiego zgłoszenia.
Hierarcha odniósł się też do ofiar.
– Kiedy słuchamy historii osób skrzywdzonych wykorzystaniem seksualnym przez duchownych i osoby zakonne z jednej strony odczuwamy wielki wstyd, ogromny ból i współczucie, z drugiej jednak strony jesteśmy wdzięczni i wyrażamy szacunek dla tych, którzy zdecydowali się opowiedzieć o swojej krzywdzie, ujawniając swoje traumatyczne historie, często dopiero po latach – przyznał prymas. – Dla wielu jest to powrót do bolącej rany zadanej często wiele dekad temu.
Prymas dziękował im, za to, że „pomagają w prawdziwym oczyszczeniu się Kościoła”. Zwrócił się też bezpośrednio do osób skrzywdzonych i zgorszonych złem w kościele.” – Jeszcze raz proszę was o przebaczenie – zaznaczył.
Abp Polak mówił o szukaniu prawdy i sprawiedliwości, a także pomocy ofiarom. – Te zgłoszenia były możliwe, bo Kościół nie bez oporów – ale jednak zmienia się i nawraca w tym względzie – oznajmił.
Fala ujawnień
– Mamy falę ujawnień od poprzedniej kwerendy. Jest to sygnał, że jest jeszcze dość duży „potencjał” ujawnień. Z pewnością jest jeszcze wiele przypadków ukrytych, które są zgłaszane w dalszym ciągu – przypuszczał jezuita ks. o. Adam Żak, koordynator KEP, ds. ochrony dzieci i młodzieży, dyrektor Centrum Ochrony Dziecka, przyznał, że w ciągu ostatnich latach „miesiąc w miesiąc były zgłoszenia”. – Widać, że nie jest to tendencja zniżkowa, tylko utrzymująca się na dość wysokich cyfrach – 17, 24 w ostatnich miesiącach 2020 r.
To, zdaniem ks. Żaka powinno być motywacją do dalszych działań. – To wskazuje na to, aby w żaden sposób nie lekceważyć przypadków z przeszłości. One są świadectwem tego co się może stać jeśli zaniedbany porządnie prewencję i wykrywanie – przestrzegał ks. Żak. I przewidywał: – Za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat będziemy znowu wzywani do apelu w tych sprawach.
W niektórych diecezjach to tajemnica
Tymczasem jeszcze na konferencji okazało się, że szczegółowych danych z poszczególnych diecezji nie będzie. – Naszym celem jest prezentowanie zbioru – tłumaczył ks. Sadłoń. – Dane są objęte tajemnicą. Poza tym wydaje się, że podział na diecezje byłby nieczytelny i zbyt rozczłonkowany.
Mimo to zwróciliśmy się do rzeczników poszczególnych diecezji o dane z ich terenu. Nie wszyscy byli zainteresowani ich ujawnieniem. – Nie będziemy przekazywać danych z diecezji, bo będą różnie komentowane i interpretowane – uciął ks. Michał Maciołek, rzecznik diecezji zamojsko-lubaczowskiej, który jest też diecezjalnym delegatem ds. ochrony dzieci i młodzieży.
– Nie jesteśmy do tego upoważnieni – odesłał nas też z kwitkiem ks. Jacek Wł. Świątek, rzecznik diecezji siedleckiej.
Problemów nie widział zaś przedstawiciel lubelskiej kurii. – W okresie od 1 lipca 2018 r. do poniedziałku (28 czerwca 2021 r.) wpłynęło do naszej kurii pięć zgłoszeń dotyczących wykorzystywania seksualnego dzieci i młodzieży – podaje ks. Adam Jaszcz, rzecznik prasowy archidiecezji lubelskiej. – Wśród nich były dwa przypadki opisywane przez media. W jednym przypadku zawiadomienie zostało złożone do prokuratury, ale sprawa ze względu na przedawnienie została umorzona. Obwiniony kapłan został ukarany w trybie kanonicznym.