Nieprędko zacznie się rozbiórka zasiedlonego przez ptaki pustostanu w miejscu, przez które będzie przebiegać nowa jezdnia ul. Poniatowskiego. Jej budowniczy dostali już zgodę na płoszenie ptaków, ale jedynie gołębi i to wyłącznie dorosłych, na dodatek pod warunkiem, że nie wychowują tu one piskląt i nie wysiadują jaj
Zezwolenie dostała firma, która na zlecenie miasta przebudowuje Al. Racławickie, ul. Lipową i ul. Poniatowskiego. Projekt tej inwestycji przewiduje rozbiórkę pustostanu na rogu Al. Racławickich, bo jego w miejscu poprowadzona ma być nowa jezdnia. Budynek od lat jest siedliskiem ptaków, głównie gołębi, które mają tu gniazda i wychowują potomstwo. Ze względu na ich obecność nie można wyburzyć gmachu bez zgody służb ochrony środowiska. Z tego powodu firma musiała się wystarać o zezwolenie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
– Decyzja dotyczy tylko jednej czynności: płoszenia i niepokojenia gołębi, bo przed rozebraniem budynku, żeby móc go zburzyć bezpiecznie dla ptaków, trzeba je najpierw stamtąd wypłoszyć – zastrzega Monika Prasowska, która w lubelskiej RDOŚ jest naczelnikiem Wydziału Ochrony Przyrody i Obszarów Natura 2000.
– Nasza decyzja, jak każda tego rodzaju, ma pewne obostrzenia. Jest nim warunek, że prace mają być prowadzone pod nadzorem ornitologa, bo przed rozpoczęciem rozbiórki budynku trzeba się upewnić, że nie ma tu innych gatunków ptaków, bo decyzja dotyczy wyłącznie gołębi – zastrzega Prasowska. Dodajmy, że RDOŚ zgodziła się wyłącznie na płoszenie dorosłych osobników. – Jeżeli stwierdzone zostaną tam jaja lub pisklęta, to prace będą musiały być przerwane, żeby umożliwić gołębiom wyprowadzenie tych lęgów.
Pozwolenie jest ważne do końca bieżącego roku. Kiedy można się spodziewać rozbiórki pustostanu? – Harmonogram inwestycji w najbliższym czasie nie zakłada prac związanych z wyburzeniem budynku przy ul. Poniatowskiego. Będzie to możliwe dopiero po uzyskaniu ostatecznej opinii ornitologicznej, na którą czekamy – informuje Justyna Góźdź z biura prasowego Ratusza.
– W przypadku, gdy opinia ornitologiczna zostanie wydana w miarę szybko, to w żaden sposób nie wpłynie to na harmonogram realizowanych prac – deklaruje Góźdź. – Gdyby jednak ten proces się wydłużał, może się to przełożyć na przesunięcie kolejnych etapów robót drogowych. Na ten moment jednak jest za wcześnie, żeby taki scenariusz brać pod uwagę.
Przypomnijmy, że prokuratura oraz policja sprawdzają okoliczności majowego pożaru w pustostanie. Wybuchł on w noc przed planowaną wizytą wynajętego przez drogowców ornitologa, który miał sprawdzić, czy w pustostanie żyją ptaki. Ornitolog potwierdził ich obecność, stwierdziwszy też, że część z nich padła, o czym powiadomił policję.