Decyzja o zamknięciu cmentarzy jest racjonalna, a z perspektywy nas wszystkich powinna być rozumiana – powiedział PAP prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski.
"Uważam to za dobrą decyzję. Powiem szczerze, że nawet spodziewałem się jej trochę wcześniej, aby trochę więcej osób było się w stanie przygotować" – skomentował w rozmowie z PAP postanowienie rządu o zamknięciu cmentarzy na trzy dni prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski.
Dodał, że rozumie, że decyzja musiała zapaść dość późno, choć mogła zapaść na przykład w środę, "bo na pewno zaskoczyła wiele osób". "Mnie specjalnie nie zaskoczyła, spodziewałem się jej jako lekarz i jako osoba zatroskana o zdrowie publiczne" – powiedział dr Sutkowski.
Wskazał, że z perspektywy premiera i ministra zdrowia taka decyzja jest racjonalna.
"Ale przede wszystkim z perspektywy nas wszystkich powinna być rozumiana. Można się zastanawiać – dwa dni w prawo, trzy dni w lewo, może można było inaczej, z tym, że są decyzje, które są podejmowane ad hoc i nie jest to tylko polska specyfika" – wskazał lekarz.
"Tradycja jest ważna, ale życie jest ważniejsze, powiedziałbym za premierem, i ja się absolutnie z tą decyzją jako lekarz i jako obywatel zgadzam. Rozumiem ją, szanuję i będę przestrzegał" – podkreślił.
Zapytany o to, czy część społeczeństwa mogła nie dostosować się do próśb o nieodwiedzanie cmentarzy w dniu Wszystkich Świętych, gdyby decyzja o zamknięciu nekropolii nie zapadła, dr Sutkowski stwierdził, że mogłoby się tak stać.
"Mówimy o grupie społecznie dosyć ekspansywnej, osób, które maszerują i niektórzy mogli sobie pomyśleć: skoro im wolno, to dlaczego mnie nie wolno na cmentarz? (…) Część osób mogłaby być źle zainspirowana tymi protestami i powiedzieć sobie, że skoro udało się przejść przez Warszawę, Kraków, Poznań czy inne miasta, to dlaczego ja mam nie iść na cmentarz? Byłaby jakaś tego legitymizacja" – wskazał dr Sutkowski.
Wskazał też, że najbardziej odpowiedzialna część społeczeństwa, która zrozumiała, że decyzja o zamknięciu cmentarzy może zapaść, odrobiła lekcję i odwiedzała cmentarze przez kilka ostatnich dni.
Lekarz wskazał, że jego zdaniem dobrze się stało, że postanowienie obejmuje trzy dni, a nie np. dwa tygodnie, co dotknęłoby przedsiębiorców handlujących przy cmentarzach.
"Drobni przedsiębiorcy jeszcze przez te trzy dni wytrzymają i będą mogli sprzedawać przez następne dni. Oczywiście, ten handel będzie mniejszy, ludzi będzie mniej na cmentarzach, zapewne nie są oni szczęśliwi z tego powodu, ale też coś zarobią" – wskazał lekarz.
W piątek po południu rząd ogłosił, że z powodu epidemii podjęto decyzję o zamknięciu cmentarzy od 31 października do 2 listopada. "Nie chcemy doprowadzić do tego, że na cmentarzach i w komunikacji publicznej będzie się gromadzić dużo ludzi – mówił premier Mateusz Morawiecki.