Prace przy elewacji północnej pałacu Potockich w Radzyniu Podlaskim stanęły w miejscu. – Proces inwestycyjny był zakłócany niezdrowymi emocjami – tłumaczy burmistrz Jerzy Rębek. Na placu budowy doszło prawie do rękoczynów.
Pałac to największy zabytek miasta, a prowadzony właśnie remont jest historyczny, bo samorząd w 2021 roku pozyskał na ten cel 21, 5 mln zł unijnego dofinansowania. Wtedy też ruszyły roboty. Głównym wykonawcą jest lubelska firma Lubren.
– Jakość i terminowość w tym przypadku zasługują na słowa uznania. Prace wewnątrz pałacu przebiegają prawidłowo, podobnie na dziedzińcu– podkreśla burmistrz Jerzy Rębek (PiS).
Gorzej jest z elewacją północną. Do końca czerwca firma Galeria Czystości z Piły miała zakończyć swoją inwestycję, związaną m.in. ułożeniem tynków, wymianą stolarki okiennej i drzwiowej oraz konserwacją dekoracji rzeźbiarskich.
– 6 kwietnia wykonawca opuścił budowę. Argumentował to brakiem porozumienia z inspektorem nadzoru – relacjonuje burmistrz. Miasto dało jednak szansę na powrót i czekało 2 tygodnie. – Firma nie skorzystała. Dlatego sporządzimy inwentaryzację dotychczasowym prac i ogłosimy kolejny przetarg – zapowiada Rębek.
Spór dotyczył tynku. – Nasz inspektor wskazywał, że w wielu miejscach na elewacji tynk jest rozwarstwiony ze ścianą i może oblecieć. Jego zdaniem, trzeba było to skuć i położyć nowy tynk i dopiero wtedy malować. Galeria Czystości nie zgadzała się z tym – tłumaczy burmistrz.
Ale na placu budowy atmosfera była dużo bardziej napięta. – Przedstawiciel wykonawcy kierował do naszego inspektora groźby karalne. Zgłoszone jest to na policję – przyznaje Rębek.
– Prowadzimy dochodzenie w tej sprawie, dotyczy zmuszania do określonego zachowania i kierowania gróźb karalnych na szkodę inspektora nadzoru budowlanego. Postępowanie nadzoruje prokuratura - potwierdza podkomisarz Piotr Mucha z radzyńskiej komendy.
Był jeszcze inny incydent. – Z udziałem pracownika firmy i kierownika z Lubrenu. Nasz urzędnik musiał wzywać patrol policji, żeby nie doszło do rękoczynów – relacjonuje pikantne szczegóły burmistrz.
W jego ocenie, to zbyt poważna inwestycja, aby przymykać oko na takie zakłócenia. – Zleciliśmy badania użytych materiałów przez wykonawcę. Czekamy jeszcze na wyniki – zaznacza samorządowiec.
Miasto zapłaciło wykonawcy tylko za część prac. – Tylko za te roboty, które nie budziły naszych wątpliwości – przyznaje Jerzy Rębek. Pierwotnie, kosztorys opiewał na 1,1 mln zł.
Remont pałacu ma się zakończyć w tym roku. Samorząd ma już pomysły jak zagospodarować odnowioną przestrzeń. W centralnym korpusie ma powstać kilka stref, na przykład kawiarniana, muzealna, fotograficzna czy multimedialna. Nie zabraknie też pomieszczeń dla klubów seniora i malucha. A kawiarnia ma być jednocześnie miejscem kulturalnych wydarzeń.