Wniosek w sprawie uruchomienia jednostki wojskowej w Radzyniu Podlaskim trafił już do Ministerstwa Obrony Narodowej. Poparły go wszystkie samorządy z powiatu radzyńskiego.
– Pismo zostało życzliwie przyjęte w MON. Szczególne wrażenie zrobiły podpisy mieszkańców i uchwały podjęte przez rady samorządów – przyznaje Jerzy Rębek (PiS), burmistrz Radzynia Podlaskiego. W ekspresowym tempie zebrano ponad 6 tys. podpisów od osób popierających inicjatywę. A w ciągu jednego tygodnia, gminy podjęły stosowne uchwały.
– Działania indywidualne, nie miałyby takiego znaczenia. Tylko współpraca w takim szerokim zespole może przynieść pozytywne efekty – uważa Rębek.
W latach 1963–1985 w mieście stacjonowała należąca do Lubelskiego Pułku Obrony Terytorialnej jednostka wojskowa. 9–hektarowy teren wciąż jest we władaniu Skarbu Państwa, ale część obiektów zajmują teraz OHP. – Chodzi nam o zwiększenie bezpieczeństwa naszej ojczyzny, ale również bardzo ważną kwestią jest ożywienie gospodarcze naszego terenu – przekonuje burmistrz.
Jeśli odpowiedź z resortu będzie pozytywna, to w garnizonie mogłoby służyć nawet 700 żołnierzy.
Na razie, MON potwierdza jedynie, że rozwój Sił Zbrojnych RP to priorytet państwa. – W przypadku zaangażowania ze strony władz powiatu radzyńskiego taka inicjatywa zostanie przeanalizowana pod kątem możliwej lokalizacji jednostki wojskowej na północy Lubelszczyzny – słyszymy w biurze prasowym MON. Zgodnie z zapowiedziami, resort chce, by armia zawodowa liczyła ponad 250 tys. żołnierzy.