W Puławach charytatywne wydarzenia związane z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy ruszyły już w sobotę. Tego dnia odbyły się licytacje gadżetów, voucherów i dzieł sztuki. Dzisiaj orkiestrowych atrakcji również nie zabraknie. O rana w całym mieście można spotkać wolontariuszy z kolorowymi puszkami 31. finału.
Około godz. 10 zakończono charytatywny bieg i marsz nordic walking "Policz się z cukrzycą", w którym wzięło udział ponad 70 uczestników. Pakiety startowe zawodnicy otrzymywali za wrzut do puszki na rzecz tegorocznej zbiórki.
– Mieliśmy kilka tras, 500-metrową dla dzieci, a także na 5 i 8 kilometrów – wylicza Laura Grykałowska z puławskiego sztabu WOŚP. Wszyscy, którzy dotarli na metę otrzymywali dwa medale. Jeden drewniany, a drugi w formie piernikowego serca.
- Zawsze wspieram tę akcję, co roku. To świetna inicjatywa, popieram ją całym sercem z całą rodziną. Uważam, że to naprawdę szczytny cel i super sprawa – mówi Anna Waremko, jedna z uczestniczek charytatywnego marszu.
W niedzielę w całym mieście można spotkać wolontariuszy WOŚP. W dłoniach kolorowe puszki, na szyi legitymacje, a na twarzach uśmiech. Jak mówią, większość mieszkańców podchodzi do nich z życzliwością.
– Gdy pierwszy raz zbierałam to nie spodziewałam się, że ludzie są tak pozytywnie nastawieni. Zaskakiwało mnie, że tak dużo osób wrzuca. Dlatego postanowiłam wesprzeć tę akcję ponownie – mówi Julia z Puław.
– Myślę, że to dzięki pozytywnej energii, która bije od nas wszystkich – dodaje jej koleżanka Iga.
– Reakcje są bardzo miłe, ludzie się do nas uśmiechają, wrzucają pieniądze. Poza tym fajnie jest pochodzić po mieście ze znajomymi, zrobić wspólnie coś dobrego – mówi Aleksandra z Puław, którą spotkaliśmy na Placu Chopina.
– Po prostu warto pomagać – tłumaczy Zuzia, która sama w zeszłym roku zebrała ok. 1,2 tys. zł. Tym razem liczy na przekroczenie tej sumy. Pomaga jej koleżanka Martyna, która z WOŚP kwestuje po raz pierwszy.
Debiut w roli wolontariuszek zaliczyły także Ola i Jagoda, które spotkałyśmy niedaleko Ratusza i kościoła garnizonowego. – Zaczęłyśmy w parku, potem poszłyśmy na Leśną, a teraz jesteśmy tutaj. Ludzie są bardzo mili – mówią nastolatki.
Puławski sztab zasilają też strażacy ochotnicy z Końskowoli, których można było spotkać przed Kauflandem i Biedronką.
– Z orkiestrą gramy już po raz czwarty. W tym roku ludzi kręci się sporo, ale wydaje mi się, że wrzucają trochę mniej, niż w ostatnich latach. Może to wina inflacji – mówi Piotr Namięta z OSP, który zachęca do obejrzenia pokazów ratownictwa medycznego organizowanego przez jego kolegów i koleżanki z ochotniczej jednostki (w Końskowoli i Gołębiu). Sami strażacy nie mają wątpliwości, że warto wspierać zrzutkę na medyczny sprzęt. – To dobra, potrzebna inicjatywa – przekonuje Wojciech Jędrak, strażak-wolontariusz.
Promiennym uśmiechem wrzucających do puszki witała także Vasylyna Klubko, wolontariuszka z Ukrainy.
– Lubię pomagać ludziom, być aktywną społecznie – przyznaje nasza rozmówczyni, tłumacząc powody wejścia w szeregi orkiestrowego sztabu.
Na tej samej ulicy spotkaliśmy także Cezarego, ucznia puławskiego "Chemika", dla którego to już kolejny finał. – Najwięcej udało mi się zebrać 1,9 tys. zł. Myślę, że trzeba być uprzejmym i podchodzić do ludzi z uśmiechem, wtedy jest większa szansa, że wrzucą pieniądze. A sama zbiórka jest naprawdę potrzebna, bo sepsa to poważna choroba, która nie wybiera, kogo zaatakuje – mówi nastolatek.
Orkiestrowe wydarzenia w powiecie puławskim potrwają do wieczora. Po godz. 14 na morsowanie zapraszają Janowice. O tej samej porze w Domu Chemika rozpocznie się blok występów artystycznych. Licytacje wystartują o godz. 17. Na gości czeka także sztab w Nałęczowie, który zaprasza do NOK-u. Tegoroczny finał zakończy zaplanowane na godz. 20 "Światełko do Nieba". W Puławach będzie to ognisty pokaz w wykonaniu artystów Puławskiego Ośrodka Kultury.