Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach bada próbki soli przemysłowej. Sprawa dotyczy przestępczej działalności kilku firm, które kupowały tak zwaną sól odpadową i sprzedawały ją jako spożywczą. – Sól wykorzystywano następnie między innymi do wytwórni wędlin, mleczarni i piekarni. Stamtąd w postaci konkretnych produktów mogła trafić do sklepów w całym kraju – mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Wiadomo jednak, że naukowcy z Puław sprawdzą próbki pod kątem zawartości szkodliwych dla zdrowia związków chemicznych, w tym metali ciężkich.
Sól przemysłowa charakteryzuje się dużo większą zawartością siarczanu sodu, który może powodować astmę, bóle głowy czy nudności. Wpływa również na poziom tiaminy (witamina B 1) w organizmie, która z kolei wiąże się z układem nerwowym, mięśniowym i prawidłową czynnością serca. – Aresztowaliśmy już ok. tonę soli.
Badania, które będą znane za kilka dni, odpowiedzą czy jest szkodliwa dla zdrowia. Ufam, że nie – powiedział w TVN24 Jan Orgelbrand, zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego.