Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Dawny układ alejek spacerowych, zasięg placyku przed Domem Gotyckim albo klomby księżnej Izabelli.
Dzięki badaniom przeprowadzonym georadarem będzie można odtworzyć pierwotny wygląd ogrodu.
Badanie georadarem zlecił Instytut Upraw Nawożenia i Gleboznawstwa. - Było potrzebne, żeby przygotować projekty odnowienia drzewostanu oraz alejek - tłumaczy Michał Polkowski, zastępca dyrektora IUNG.
Kilka tygodni temu do Puław przyjechali specjaliści z urządzeniem emitującym fale radiowe. - Jedna antena wysyła impuls, a druga odbiera wszystkie odbicia od obiektów, które znajdują się pod ziemią. W ten sposób można łatwo zobaczyć, co przykrywa ziemia bez konieczności kopania - mówi Jarosław Majewski z firmy Georadar z Wrocławia, która przeprowadzała badania.
Tą nowoczesną metodą badano już m.in. ogrody w Wilanowie czy zespole parkowo-pałacowym w Białymstoku. W Puławach specjaliści sprawdzili szczegółowo 18 miejsc w parku pomiędzy Pałacem Czartoryskich, Świątynią Sybilli, a mostkiem prowadzącym do siedziby Biblioteki Miejskiej. Wyniki badań już są znane. IUNG przesłał je do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. - Można tu odnaleźć m.in. przebieg dawnych ścieżek, fundamenty rzeźby albo klombu czy dawny zasięg placu przed Domem Gotyckim. Teraz wyniki badań georadarem projektanci powinni przenieść na przygotowywany projekt rewaloryzacji ogrodu i wykorzystać - mówi Halina Landecka, wojewódzki konserwator zabytków.
Nie wiadomo jeszcze czy w związku z badaniem georadarem będą prowadzone jakieś dalsze prace archeologiczne. Michał Polkowski z IUNG-u twierdzi, że nie będzie takiej potrzeby. - To, że w ogrodzie nie było żadnych budynków jest dokładnie udokumentowane. Więc nic specjalnie ciekawego na pewno nie uda się już znaleźć - uważa Polkowski.
Instytut myśli teraz raczej o remontach, jakie ma zamiar przeprowadzić m.in. w Świątyni Sybilli i Domu Gotyckim. Te oraz kilka innych parkowych zabytków będzie miało odnowioną elewację. Wszystko zależy jednak od wysokości unijnego dofinansowania prac remontowych. Na całość prac potrzeba ok. 7 milionów złotych. O tym, czy pieniądze na puławskie zabytki się znajdą, będzie wiadomo jesienią.
Badanie georadarem zlecił Instytut Upraw Nawożenia i Gleboznawstwa. - Było potrzebne, żeby przygotować projekty odnowienia drzewostanu oraz alejek - tłumaczy Michał Polkowski, zastępca dyrektora IUNG.
Kilka tygodni temu do Puław przyjechali specjaliści z urządzeniem emitującym fale radiowe. - Jedna antena wysyła impuls, a druga odbiera wszystkie odbicia od obiektów, które znajdują się pod ziemią. W ten sposób można łatwo zobaczyć, co przykrywa ziemia bez konieczności kopania - mówi Jarosław Majewski z firmy Georadar z Wrocławia, która przeprowadzała badania.
Tą nowoczesną metodą badano już m.in. ogrody w Wilanowie czy zespole parkowo-pałacowym w Białymstoku. W Puławach specjaliści sprawdzili szczegółowo 18 miejsc w parku pomiędzy Pałacem Czartoryskich, Świątynią Sybilli, a mostkiem prowadzącym do siedziby Biblioteki Miejskiej. Wyniki badań już są znane. IUNG przesłał je do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. - Można tu odnaleźć m.in. przebieg dawnych ścieżek, fundamenty rzeźby albo klombu czy dawny zasięg placu przed Domem Gotyckim. Teraz wyniki badań georadarem projektanci powinni przenieść na przygotowywany projekt rewaloryzacji ogrodu i wykorzystać - mówi Halina Landecka, wojewódzki konserwator zabytków.
Nie wiadomo jeszcze czy w związku z badaniem georadarem będą prowadzone jakieś dalsze prace archeologiczne. Michał Polkowski z IUNG-u twierdzi, że nie będzie takiej potrzeby. - To, że w ogrodzie nie było żadnych budynków jest dokładnie udokumentowane. Więc nic specjalnie ciekawego na pewno nie uda się już znaleźć - uważa Polkowski.
Instytut myśli teraz raczej o remontach, jakie ma zamiar przeprowadzić m.in. w Świątyni Sybilli i Domu Gotyckim. Te oraz kilka innych parkowych zabytków będzie miało odnowioną elewację. Wszystko zależy jednak od wysokości unijnego dofinansowania prac remontowych. Na całość prac potrzeba ok. 7 milionów złotych. O tym, czy pieniądze na puławskie zabytki się znajdą, będzie wiadomo jesienią.
