Dziewiętnastowieczny budynek nieopodal dworca w Dęblinie, nazywany Belwederem znalazł nabywcę, który go wyremontuje.
Wcześniej należący do kolei Belweder przez wiele lat stał opuszczony. PKP dawno temu przestały z niego korzystać. Ten urokliwy, ciekawy architektonicznie murowany budynek stoi tuż obok dęblińskiego dworca PKP, w pobliżu torów od strony osiedla Rycice. Został wybudowany pod koniec XIX w. i służył jako siedziba zarządu kolei. Jest wpisany do rejestru zabytków. Teraz jest w opłakanym stanie, dawno nie był remontowany. W części okien już dawno nie ma szyb, są zabite deskami. Do tego ściany są pomazane sprayami. Kolej od mniej więcej dwóch lat przymierzała się do jego sprzedaży, ale na tak specyficzny obiekt trudno było znaleźć kupca.
Wreszcie po miesiącach starań udało się rozstrzygnąć przetarg i Belweder ma nowego właściciela.
- Wprawdzie kokosów na transakcji nie zarobiliśmy, ale najważniejsze było to, żeby budynek sprzedać, żeby został wyremontowany i żeby przestał straszyć swoim wyglądem - mówi Paweł Chmielewski, dyrektor lubelskiego Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami PKP.
Kolej nie chce zdradzić szczegółów transakcji (m.in. ceny, za jaką budynek został sprzedany). W lutym zostanie ona sfinalizowana.
Dowiedzieliśmy się, że nabywcą jest mieszkaniec Dęblina. Chce, żeby budynek pełnił funkcję mieszkaniowo-usługową.
To nie jedyne nieruchomości PKP, których chce się pozbyć w Dęblinie kolej. Na sprzedaż wystawiona jest dawna noclegownia drużyn kolejarskich - piętrowy budynek przy ul. Wiślanej. Na sprzedaż jest także Dom Kultury Kolejarza, który stoi przy ul. Dworcowej, w sąsiedztwie dworca, od strony przejazdów kolejowych prowadzących do ulicy Wiślanej i Towarowej. Razem z sąsiadującymi budynkami o charakterze willowym (dawniej były to mieszkania dla wysokich rangą kolejarzy) tworzy specyficzną zabudowę ulicy. Dwukondygnacyjny budynek jest w tej chwili pusty, także wymaga generalnego remontu. Oprócz tego kolej chce sprzedać lokomotywownię.