Dzisiejszy koncert Budki Suflera w Puławach, z którego dochód miał trafić do poszkodowanych przez powódź w Janowcu został odwołany.
Wejściówka kosztowała 100 zł. Na trzy dni przed występem organizatorzy sprzedali ich niewiele ponad 200. Tymczasem sala w Puławskim Domu Chemika może pomieścić ponad pół tysiąca widzów. – Zgodnie z ustaleniami Budka miała grać za darmo. Ale musieliśmy pokryć m.in. koszty przejazdu zespołu, wynajmu sali, nagłośnienia i oświetlenia – dodaje Wojtowicz.
Wszystkie pieniądze ze sprzedanych biletów poszłyby właśnie na ten cel, a dla powodzian nie zostałoby praktycznie nic. Dlatego zapadła decyzja o odwołaniu koncertu. – Mogę tylko przeprosić wszystkich, którzy już kupili cegiełki – mówi Wojtowicz.
Co na to zespół?
– Nie pamiętam, kiedy ostatnio zdarzyła się taka sytuacja, że na nasz koncert nie sprzedano wszystkich biletów – przyznaje Tomasz Zeliszewski, menadżer zespołu. – Ktoś tu zawalił z dystrybucją wejściówek, bo nie wierzę, że nie znaleźli się chętni. Tym bardziej, że cel był szczytny. Przykro nam, bo chcieliśmy pomóc.
Zeliszewski zapowiada, że w styczniu Budka Suflera sama zorganizuje charytatywny koncert na rzecz powodzian z Janowca. Ale już nie w Puławach, a w Lublinie. – Od poniedziałku zabieramy się za jego organizację. Chcemy zaprosić do wspólnego występu także innych muzyków – dodaje Zeliszewski.
(MAWI)