W Puławach znów pojawiły się osoby, które podają się za przedstawicieli znanych spółek, oferując "niższe rachunki" za prąd, gaz lub telefon. Odwiedzają mieszkańców i namawiają do podpisania umowy. Często podszywają pod PGE. Firma zapewnia, że takiej formy sprzedaży nie stosuje.
Namawianie do zmiany dostawcy usług telekomunikacyjnych, sprzedaży energii elektrycznej, czy gazu, na wolnym rynku nie jest zabronione. Problem w tym, że sposób, w jaki działają "przedstawiciele handlowi", bywa nieetyczny. Jedną z metod, jakie stosują jest uwiarygadnianie się poprzez podszywanie pod znane przedsiębiorstwo. Mówią, że są z "PGE", "Telekomunikacji", czy "Orange". Próbują w ten sposób wzbudzić zaufanie mieszkańców. W rzeczywistości z prawdziwym PGE, PGNiG lub Orange Polska S.A, najczęściej nie mają nic wspólnego.
Inni przekonują do zmiany umowy na taką, która ma być rzekomo korzystniejsza cenowo (chociaż to ostatnie bywa wątpliwe). Zdarzają się niestety również tacy, którzy dezinformują swoich rozmówców , twierdząc że chodzi nie tyle o nową umowę, co np. akceptację taryfy, która wkrótce wejdzie w życie. Próbują postawić przed faktem dokonanym, namawiając do natychmiastowej zgody, której brak może skutkować rzekomo stratą finansową.
Osoby, które dały się namówić i podpisały w ten sposób nowe umowy, często pojawiają się po kilku dniach, lub tygodniach w biurach swoich dostawców energii, czy innych usług i proszą o pomoc. Tak dzieje się m.in. w siedzibie Rejonu Energetycznego PGE w Puławach. Państwowy dostawca energii zapewnia, że sprzedaży bezpośredniej nie stosuje.
- Żaden z naszych pracowników, bez względu na to, czy jest to PGE Obrót, czy PGE Dystrybucja, nie chodzi po domach i niczego nie sprzedaje. My wysyłamy do naszych klientów jedynie inkasentów, którzy spisują liczniki - mówi nam jedna z kobiet pracujących w puławskim biurze państwowej spółki.
Jak bronić się przed nieuczciwymi sprzedawcami?
Mieszkańcy Puław ostrzegają przed oszustami w mediach społecznościowych. Wymieniali się m.in. informacją i zdjęciem młodej kobiety, która odwiedzała mieszkańców osiedla przy ul. Niemcewicza. Miała podawać się za przedstawiciela PGE Dystrybucja. - Próbowała naciągnąć nas na podpisanie umowy na dostawę energii, źle panienka trafiła. Nie dajcie się oszukać - brzmiał jeden z wpisów tego rodzaju.
O tym, że miasto Puławy powinno zaangażować się w w walkę z oszustami, przekonywał podczas ostatniej sesji radny Mariusz Cytryński. - Mamy do czynienia z agresywną sprzedażą, której ofiarą mogą paść osoby starsze. Dlatego proponuję, żeby broszury "seniorze - nie daj się oszukać" Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów trafiły do naszych mieszkańców - mówił samorządowiec. Interpelacja trafi do prezydenta.
Tym, którzy podpisali już niekorzystną umowę przypominamy, że na odstąpienie od niej mają 14 dni. Warto pamiętać również o tym, że pomoc w takich przypadkach oferuje także Powiatowy Rzecznik Konsumentów. W Puławach dostępny pod nr 81 886 11 47 (al. Królewska 19).